- Kiedy czytałem wniosek, miałem wrażenie, że on chyba na pewno nie czytał tego, co podpisał - mówił profesor Andrzej Rzepliński w "Kropce nad i" w TVN24. Były prezes Trybunału Konstytucyjnego odniósł się tym samym do wniosku Zbigniewa Ziobry do Trybunału Konstytucyjnego o uznanie za niekonstytucyjną regulacji prawa europejskiego w zakresie dopuszczalności występowania przez polskie sądy z pytaniami do Trybunału Sprawiedliwości UE w sprawach dotyczących sądownictwa.
- Przykro mi się zrobiło z powodu prokuratorów - mówił Rzepliński o autorach wniosku do Trybunału, wskazując, że są to prokuratorzy z dawnego Biura Spraw Konstytucyjnych prokuratora generalnego, którzy teraz "podpisują takie rzeczy jak ten wniosek".
- Chodzi mi nawet nie o treść. Chodzi mi o to, że oni się w ogóle zgodzili to napisać, a jak już się zgodzili, to jest to tak kiepskie - ocenił.
- Kiedy czytałem wniosek, miałem wrażenie, że on [Zbigniew Ziobro - przyp. red.] chyba na pewno nie czytał tego, co podpisał - powiedział również były prezes Trybunału Konstytucyjnego.
Wniosek Ziobry do TK
Zbigniew Ziobro wniósł o uznanie za niekonstytucyjną regulację prawa europejskiego w zakresie dopuszczalności występowania przez polskie sądy z pytaniami do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawach dotyczących sądownictwa. Chodzi o ocenę konstytucyjności treści normatywnych zawartych w art. 267 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej, który dotyczy procedury pytań prejudycjalnych.
Wniosek prokuratora generalnego w tej sprawie jest rozszerzeniem jego poprzedniego wniosku do Trybunału Konstytucyjnego z sierpnia tego roku. Wówczas Ziobro skierował wniosek dotyczący przepisów, na podstawie których Sąd Najwyższy 2 sierpnia zadał pięć pytań prejudycjalnych do TSUE i wydał postanowienie o zawieszeniu niektórych zapisów nowej ustawy o SN.
Sędziowie mają prawo zadawać pytania
Zdaniem Rzeplińskiego polscy sędziowie mają prawo zadawać pytania prejudycjalne, a Trybunał Konstytucyjny z kolei "nie ma żadnej kompetencji badania z polską Konstytucją przepisów traktatu unijnego", o czym - jak mówił Rzepliński - Zbigniew Ziobro o tym wie.
- Ten trybunał może wszystko powiedzieć - stwierdził Rzepliński pytany o to, jaka będzie odpowiedź w sprawie wniosku.
"Potrzebne jest referendum, żeby zmienić cokolwiek w traktacie"
- Żeby zmienić jakikolwiek przecinek w traktacie unijnym, to potrzebna jest zgodna wszystkich państw - podkreślał były prezes TK. - Potrzebne jest referendum, żeby zmienić cokolwiek w traktacie - wskazał.
Jego zdaniem, bez zgody Jarosława Kaczyńskiego wniosek nie byłby złożony w Trybunale i "nie zostałby odpalony właśnie teraz". - Rozumiem, że to bardzo dobrze będzie dla wyników wyborów - stwierdził Rzepliński.
Autor: akr\mtom / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24