Co w przypadku, jeśli gość się spóźnia? Czy próbował pan zaprosić do programu Jarosława Kaczyńskiego? Co było największą wpadką? Andrzej Morozowski, dziennikarz TVN24 i gospodarz programu "Tak jest" odpowiadał na pytania zadawane przez internautów na Facebooku w cyklu "Ty pytasz, TVN24 odpowiada".
Cykl "Ty pytasz, TVN24 odpowiada" to program, który powstał z okazji 20-lecia stacji. Na facebookowej stronie TVN24 można zadać pytanie gwiazdom telewizji. Na pytania i komentarze w czasie drugiego spotkania odpowiadał dziennikarz TVN24 Andrzej Morozowski.
Morozowski o swoich gościach: naprawdę miło się z nimi rozmawia
Wśród pytań, które padły podczas spotkania, było to, co się czuje, pracując w TVN. - Jestem szczęśliwym człowiekiem, że mogę tutaj pracować. To zawsze było moje marzenie, pracować w newsach – mówił dziennikarz. Prowadzący program "Tak jest" mówił też o kulisach rozmów z politykami. Przyznał, że lubi swoich gości. – Naprawdę się z nimi miło rozmawia, to są fajni ludzie. Ideologicznie mnóstwo rzeczy nas dzieli, ale to nie znaczy, że ja nie jestem ich w stanie wysłuchać – mówił Morozowski.
ZOBACZ TAKŻE: "Najtrudniejsza rozmowa? Z księdzem kardynałem". Piotr Kraśko odpowiadał na pytania internautów
Jedno z pytań dotyczyło tego, z kim dziennikarz najbardziej chciałby spotkać się na wizji. - Jest taki polityk, z którym chciałbym się spotkać na antenie. Ale pewnie do tego nigdy nie dojdzie. To jest pan Putin. Bardzo chciałbym przeprowadzić rozmowę z Putinem, jestem niezwykle ciekaw tego człowieka i tego, czego można byłoby się od niego dowiedzieć - powiedział dziennikarz TVN24.
A co, jeśli gość się spóźnia? Co było największą wpadką?
Dziennikarza pytano także o współpracę z Tomaszem Sekielskim, z którym kiedyś wspólnie prowadzili program "Teraz my". Przyznał, że niedawno miał okazję się z nim spotkać. - Może jeszcze nam się kiedyś uda zrobić razem program. Mam nadzieję, że tak - stwierdził.
Internautów interesowało, ile osób pracuje nad programem "Tak jest". - To ludzie, którzy są ze mną w studiu, operatorzy kamer, dźwiękowcy, oświetleniowcy, cała reżyserka, realizator, moja wydawczyni - opowiadał.
A co w przypadku, jeśli gość się spóźnia? - Większa część mojego programu polega na tym, ze jest dwójka gości. Jak jeden nie przyjedzie, to jeszcze mam drugiego. Zdarzyło mi się w ogóle nie mieć gościa. To trwało 3-4 minuty, jakoś sobie poradziłem - powiedział.
Mówiąc o największej wpadce na wizji, Morozowski przyznał, że pomylił funkcję partyjną Jana Marii Rokity. - Upierałem się przy swoim przez trzy minuty, chociaż Rokita mówił inaczej - przyznał.
- Czy próbował pan zaprosić Jarosława Kaczyńskiego do programu? - zadał pytanie jeden z internautów. - Oczywiście, wielokrotnie - odpowiedział dziennikarz.
"Wyzwaniem jest nie drapać skórek, nie poprawiać okularów"
Andrzej Morozowski przyznał, że jest "nerwusem". - Wyzwaniem jest nie drapać skórek, nie poprawiać okularów. Dla mnie to jest straszna rzecz, wytrzymać godzinę, niczego nie robiąc przy twarzy - stwierdził.
Pytany o swojego zawodowego idola, Morozowski mówił, że ważnym dziennikarzem w jego życiu był Andrzej Woyciechowski, założyciel Radia ZET. - Uczył mnie - powiedział.
Morozowski wskazał też swój ulubiony film. Jak przyznał, jest nim "Walka o ogień". Przyznał też, że czyta dużo kryminałów. - Lubię skandynawskie. Czytam je tonami - stwierdził. Wspomniał też o książce "Wygnaniec. 21 scen z życia Zygmunta Baumana" autorstwa Artura Domosławskiego.
Cykl "Ty pytasz, TVN24 odpowiada"
W następnych spotkaniach z cyklu pojawią się Konrad Piasecki (15 lipca), prowadzący "Rozmowę Piaseckiego" i "Kawę na ławę", Anita Werner (22 lipca) oraz Katarzyna Kolenda-Zaleska (29 lipca), obie związane z "Faktami" TVN i "Faktami po Faktach" TVN24.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24