Prezydent Andrzej Duda wraz z małżonką w sobotę późnym wieczorem czasu lokalnego przyleciał do Stanów Zjednoczonych. W niedzielę do USA udał się też szef MON Mariusz Błaszczak. Przed odlotem powiedział dziennikarzom, że jego podróż do USA jest związana ze spodziewanym podpisaniem przez prezydentów Polski i USA deklaracji dotyczącej zwiększenia obecności wojsk amerykańskich w Polsce.
W poniedziałek w Nowym Jorku prezydent Andrzej Duda weźmie udział w debacie generalnej na 74. sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ. Także na poniedziałek w Nowym Jorku zaplanowano jego spotkanie z prezydentem USA Donaldem Trumpem.
Błaszczak w USA w związku ze spodziewanym podpisaniem deklaracji
W niedzielę do USA udał się też szef MON Mariusz Błaszczak. Przed odlotem powiedział dziennikarzom, że jego podróż do USA jest związana ze spodziewanym podpisaniem przez prezydentów Polski i USA deklaracji dotyczącej zwiększenia obecności wojsk amerykańskich w Polsce.
Błaszczak przypomniał, że 12 czerwca pomiędzy Polską a USA została podpisana w Waszyngtonie deklaracja, na podstawie której została zagwarantowana trwała obecność wojsk amerykańskich w Polsce. - Teraz oczekujemy podpisania dokumentu, który uszczegółowi deklarację czerwcową - powiedział minister.
Poinformował, że polski MON i Pentagon przygotowały stosowny dokument. Podkreślił, że strona polska liczy, iż zostanie on podpisany przez prezydentów Andrzeja Dudę i Donalda Trumpa podczas zaplanowanego na poniedziałek spotkania w Nowym Jorku.
"Deklaracja przełomowa"
- To będzie deklaracja, która wypełni treścią dokument z 12 czerwca. Potwierdzi dotychczasową obecność wojsk amerykańskich w Polsce, ponadto zwiększy ją o minimum tysiąc żołnierzy. Po trzecie przewiduje amerykańskie dowództwo dywizyjne. Przewiduje też konkretne lokalizacje dla poszczególnych rodzajów sił zbrojnych USA, które na co dzień będą ćwiczyły i współpracowały z wojskami polskimi - wyliczał szef MON.
Jak mówił, chodzi o infrastrukturę przygotowaną na zwiększone przyjęcie wojsk amerykańskich. - To jest deklaracja przełomowa, która jest konsekwencją kilkunastu moich spotkań w Waszyngtonie - w Białym Domu, Kongresie USA i w Pentagonie - ocenił minister obrony.
Dodał, że poza spotkaniami z przedstawicielami administracji amerykańskiej, ma na myśli też spotkania z dowódcami armii USA, w tym dowódcami amerykańskich sił specjalnych.
"Współpraca wojskowa z USA jest ścisła, to jest gwarancja bezpieczeństwa Polski"
- Współpraca wojskowa z USA jest ścisła i to jest gwarancja bezpieczeństwa Polski, ale też całej wschodniej flanki NATO - powiedział Błaszczak. Jak dodał, zaplanowane na poniedziałek spotkanie prezydentów Polski i USA potwierdza bardzo bliską współpracę pomiędzy państwami, która jest obecnie "najlepsza w historii".
Poinformował, że jego wyjazd do USA dotyczyć będzie tylko "wypełnienia treścią deklaracji czerwcowej" i nie będzie się wiązać rozmowami dotyczącymi planowanych przez Polskę zakupów amerykańskiego uzbrojenia.
- Jeżeli prezydenci podpiszą dokument, będzie to oznaczało, że jesteśmy w kolejnej fazie naszej współpracy. Już bardzo konkretnej, bo dotyczącej konkretnych miejsc stacjonowania wojsk amerykańskich w Polsce - zaznaczył. Dodał, że strona polska zakłada, że deklaracja zostanie w poniedziałek podpisana.
Autor: KB//rzw / Źródło: PAP