Zmiana konstytucji? "Nie w tym nadzwyczajnym, smutnym okresie"

Aleksander Hall i Kazimierz Michał Ujazdowski w "Faktach po Faktach"
Zmiana konstytucji? "Nie w tym nadzwyczajnym, smutnym okresie"
Źródło: tvn24
W tej chwili nie jest czas do dyskutowania o wadach konstytucji. To jest czas, w którym trzeba jej bronić, bo jest zwalczana w sposób niezgodny z prawem, brutalnie i cynicznie - powiedział w "Faktach po Faktach" Aleksander Hall. - Używałbym formuły połączenia: bronimy konstytucji i rozpoczynamy dyskusję na temat jej reformy - dodał Kazimierz Michał Ujazdowski.

Kancelaria Prezydenta zamierza skierować do Senatu wniosek o przeprowadzenie referendum konstytucyjnego. Jako możliwy termin prezydent Andrzej Duda wskazuje 11 listopada 2018 roku. Wtedy też mogłyby się odbyć wybory samorządowe. Do takiego terminu zastrzeżenia ma Państwowa Komisja Wyborcza.

O zmianie konstytucji w "Faktach po Faktach" dyskutowali: eurodeputowany Kazimierz Michał Ujazdowski oraz działacz opozycji w PRL, minister w rządzie Tadeusza Mazowieckiego Aleksander Hall.

Według Aleksandra Halla, konstytucja "od dłuższego czasu jest łamana". - Nie ma konstytucji idealnych. W referendum konstytucyjnym głosowałem przeciwko tej konstytucji, ale po latach sądzę, że gdyby nie wyobraźnia Tadeusza Mazowieckiego, który zaangażował się w sprawę uchwalenia konstytucji, być może nie mielibyśmy konstytucji do dnia dzisiejszego - ocenił.

Jego zdaniem, brak konstytucji wpływałby na nasz wizerunek, kiedy staraliśmy się o przyjęcie do Unii Europejskiej, a wcześniej do NATO.

"To nie jest czas do dyskutowania o wadach konstytucji"

- Uważam, że w tej chwili nie jest czas do dyskutowania o wadach tej konstytucji, które ja też widzę. To jest czas, w którym tej konstytucji trzeba bronić, bo jest zwalczana w sposób niezgodny z prawem, brutalnie i cynicznie, i to przez ludzi, którzy dzisiaj mają władzę - mówił Hall.

- Jak minie ten nadzwyczajny czas w polityce polskiej. z jakim mamy do czynienia - a takiego czasu nie mieliśmy nigdy po '89 roku - wtedy można otworzyć debatę konstytucyjną (...), ale na pewno nie w tym nadzwyczajnym i smutnym okresie w polskiej polityce - skomentował.

Kazimierz Michał Ujazdowski podkreślił, że trzeba bronić konstytucji. - Trzeba wyraźnie też postawić kwestię rekonstrukcji niezależnego Trybunału Konstytucyjnego wtedy, kiedy tylko to będzie możliwe, po zmianie politycznej. Bo obecny Trybunał nie ma przymiotu niezależności - uznał.

"Bronimy konstytucji i rozpoczynamy dyskusję"

- Ja bym używał formuły połączenia: bronimy konstytucji i rozpoczynamy - w środowiskach, które bronią konstytucji - dyskusję na temat jej reformy. Tak, aby przygotować się na moment, w którym na gruncie przestrzegania konstytucji będzie możliwa jej modernizacja - komentował eurodeputowany.

Ujazdowski: używałbym formuły połączenia: bronimy konstytucji i rozpoczynamy dyskusję na temat jej reformy

Ujazdowski: używałbym formuły połączenia: bronimy konstytucji i rozpoczynamy dyskusję na temat jej reformy

Według Ujazdowskiego, wiele słabości państwa polskiego znajduje się poniżej poziomu konstytucji. - Te słabości trwają albo zostały pogłębione przez Prawo i Sprawiedliwość. To jest brak miejsca w państwie, które planuje strategicznie, czy rozdrobnienie procesu legislacyjnego - wymieniał.

- To są rzeczy, które można by było uzdrowić, nie sięgając po konstytucję - ocenił.

Jak powiedział Aleksander Hall, "nie wymaga od polityków, którzy dzisiaj kierują państwem i odpowiadają za rząd, żeby byli ludźmi na poziomie Tadeusza Mazowieckiego". - Ale wymagam tego minimalnego poziomu, czyli szacunku dla prawa, konstytucji, zejścia z drogi, która prowadzi w kierunku autorytarnym - mówił.

- Przecież w tym kierunku zmierzają, jeszcze nieuchwalone, zmiany dotyczące systemu sądownictwa, Krajowej Rady Sądownictwa - wymienił.

- Od 89 roku budowaliśmy państwo demokratyczne i teraz mamy się zadowalać jakimś systemem półautorytarnym? - pytał Hall. - Przecież to jest straszny krok w tył, to nas jako obywateli tego państwa obraża - kontynuował.

"Francja nie będzie naszym partnerem"

Politycy zostali zapytani, co prezydentura Emmanuela Macrona oznacza dla Unii Europejskiej i dla Polski.

- Dla Unii to oznacza stabilizację, wyjście z dużego kryzysu po Brexicie, dla Francji możliwość wyjścia kryzysu ekonomicznego, a dla Polski - to zależy od tego, czy nastąpi zasadnicza reorientacja polskiej polityki zagranicznej - wyjaśnił Kazimierz Michał Ujazdowski.

- Jeśli nie nastąpi, to żadna polityka francuska nie będzie dla Polski wygodna - dodał.

Hall: przy tej orientacji którą reprezentuje Prawo i Sprawiedliwość Francja nie będzie naszym partnerem

Hall: przy tej orientacji, którą reprezentuje Prawo i Sprawiedliwość, Francja nie będzie naszym partnerem

Jak mówił z kolei Hall, po raz pierwszy prezydentem Francji jest zdecydowany zwolennik rozwiązań federalistycznych. - On tę federację widzi jako federację państw należących do strefy euro - mówił.

- W każdym wariancie, przy tej orientacji, którą reprezentuje Prawo i Sprawiedliwość w polityce zagranicznej Polski, Francja nie będzie naszym partnerem - podsumował.

ZOBACZ CAŁY PROGRAM "FAKTY PO FAKTACH"

Prezydent chciałby mieć taką konstytucję której nie będzie musiał łamać

"Prezydent chciałby mieć taką konstytucję, której nie będzie musiał łamać"

Autor: KB//rzw / Źródło: tvn24

Czytaj także: