Paweł Pecura to radny PiS z Ostrowi Mazowieckiej oraz, jak piszą lokalne media, asystent społeczny posła PiS Marcina Grabowskiego. Prowadzi jego biuro poselskie w Ostrowi Mazowieckiej. Pecura jest także prezesem spółki eDotacje zajmującej się pomocą w pozyskiwaniu dotacji europejskich dla swoich klientów.
W opublikowanym na stronie internetowej eDotacje komunikacie, czytamy, że "firma skutecznie pozyskała ponad 760 000 zł dofinansowania z Unii Europejskiej na wsparcie lokalnych przedsiębiorstw działających w sektorze HoReCa (hotele, restauracje, catering)". "To kolejny krok w kierunku realnej pomocy dla firm, które w ostatnich latach musiały zmierzyć się z wyzwaniami wywołanymi pandemią" - dodano.
"Kto pisał wnioski na jachty z KPO?"
Politycy koalicji rządzącej nagłośnili w mediach społecznościowych, że wnioski na jachty z funduszy unijnych "pisał i do tego zachęcał przedsiębiorców" właśnie Pecura.
"Zobaczcie jego filmiki w tej sprawie (...). Materiał dla tych, którzy chcą znać całą prawdę" – napisał 9 sierpnia senator Koalicji Obywatelskiej Krzysztof Kwiatkowski.
🔥KTO PISAŁ WNIOSKI na… JACHTY z funduszy UE🇪🇺⁉️ 👉 Takie WNIOSKI PISAŁ i do tego zachęcał przedsiębiorców Paweł Pecura ➖...
Posted by Krzysztof Kwiatkowski on Saturday, August 9, 2025
Podobny post zamieściła między innymi posłanka KO Anna Sobolak.
"Hej PiS! Kto pisał wnioski na… jachty z KPO? Wasz radny PiS Paweł Pecura z Ostrowi Mazowieckiej" - napisał z kolei poseł KO Piotr Borys.
🔥 Hej PiS! KTO PISAŁ WNIOSKI NA… JACHTY z KPO 🇪🇺⁉️ Wasz radny PiS Paweł Pecura z Ostrowi Mazowieckiej 😱
Posted by Piotr Borys on Saturday, August 9, 2025
Pecura zachęcał przedsiębiorców: nie przegap szansy
Na jednym z zamieszczonych przez polityków KO nagrań Pecura w czapce kapitańskiej zachęca przedsiębiorców do składania wniosków o dotacje z KPO dla branży HoReCa.
"Chcesz rozszerzyć swoją działalność o nowy, ekscytujący obszar? Mam dla ciebie świetną wiadomość. Już 18 lipca startuje drugi nabór wniosków do programu HoReCa, z którego możesz otrzymać do 540 tysięcy złotych bezzwrotnego dofinansowania z Unii Europejskiej. To doskonała okazja dla firm z branż: hotelarstwo, restauracje, catering, turystyka i kultura" - zachęcał.
"W pierwszej turze odnieśliśmy spory sukces, a napisane przez nas wnioski zajmowały pierwsze miejsca na listach rankingowych. Mamy stuprocentową skuteczność. Nie przegap tej szansy" - mówił. "Do zobaczenia na wodzie" - dodał.
Przedsiębiorcy mogli składać wnioski o wsparcie w ramach Inwestycji A1.2.1 KPO w okresach od 6 maja do 18 czerwca 2024 roku oraz od 18 lipca do 31 października 2024. Łącznie złożyli ponad 13 tysięcy wniosków.
"Gazeta Wyborcza" napisała, że gdy PiS zaczął nazywać dotacje z KPO "aferą", Pecura usunął swoje filmiki.
"Sugerowaliśmy jachty"
Onet napisał, że w ramach programu bezzwrotnych dofinansowań przedsiębiorcy zakupili 107 jachtów i katamaranów, a pięć wniosków stworzyła firma Pecury. Dodał, że dzięki programowi HoReCa dwie jednostki pływające pozyska również jego ojciec.
- Były przypadki, kiedy niezdecydowany przedsiębiorca zgłaszał się do nas, a my sugerowaliśmy właśnie jachty. Najczęściej są to jachty żaglowe, takie rodzinne, a nie luksusowe. Chociaż nie zdziwię się, że ludzie pozyskiwali dofinansowania i na jachty luksusowe - mówił Pecura w rozmowie z Onetem.
Zapytany, czy nie czuje się w pewien sposób odpowiedzialny za obecną sytuację, szczególnie biorąc pod uwagę pełnioną przez niego funkcję lokalnego polityka, na którym spoczywa większa odpowiedzialność za interes społeczny, powiedział: - Ja i osoby pracujące w naszej firmie żyjemy z pozyskiwania dofinansowań. Ta praca nas karmi. Programy tworzone są przez instytucje rządowe, ministerstwa i Polską Agencję Rozwoju Przedsiębiorczości. Piszemy wnioski w myśl ustalonych przez nie warunków.
"Również w firmie mojego taty pojawił się taki pomysł"
W poniedziałek Pecura opublikował film w serwisie YouTube. Jak powiedział na wstępie, "poczuł się wywołany do tablicy". Wyjaśnił, że "od 10 lat zajmuje się pozyskiwaniem funduszy unijnych, a teraz prowadzi firmę, która się tym zajmuje".
Odniósł się do dotacji dla branży HoReCa. - Wszyscy pamiętamy, jak podczas pandemii hotele czy restauracje były pozamykane. Ja sam czuję duży sentyment do firm z tego obszaru, bo moi rodzice prowadzą od wielu, wielu lat firmę cateringową i wiem, jak było u nich podczas pandemii, jak bardzo spadły im obroty - opisał.
Mówił, że pieniądze z KPO można było pozyskać na dywersyfikację działalności. - Chodziło o to, że jeśli restauracja podczas kolejnej pandemii zostanie zamknięta, to ta firma będzie miała przychody z innego źródła, które pozwolą tej firmie przetrwać - zaznaczył.
- Jeden z naszych klientów długo zastanawiał się, co mógłby w swojej restauracji zrobić i wpadł na pomysł, że skoro PARP (Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości - red.) na swojej stronie wskazał, że można dofinansować łodzie, a sam jest żeglarzem, to będzie wdrażał firmę polegającą na czarterze jachtów na Mazurach - mówił Pecura.
Dodał, że "ten pomysł został podłapany przez inne osoby". - Również w firmie mojego taty pojawił się taki pomysł, żeby spróbować czegoś innego, żeby spróbować czarterować jachty na Mazurach - przekazał.
Pecura: przedsiębiorcy mogą stracić płynność finansową
Jak mówił, "mamy teraz taką sytuację, że nabór do programu HoReCa się skończył, a przedsiębiorcy podpisali umowy z państwem polskim na finansowanie ich inwestycji". Dodał, że "teraz są zapowiedzi władz, że będą kontrole i będą wstrzymywane wypłaty dla tych przedsiębiorców".
- Jeśli taki jacht stoi pod kocem i czeka na to, żeby można go było za jakiś czas sprzedać, to bardzo dobrze, niech takie projekty będą kontrolowane i ci, którzy tak robią, ponoszą odpowiedzialność. Ale jeśli takie jachty rzeczywiście zostały kupione, pływają i klienci je wypożyczają, podpisują umowy, są wystawiane faktury, to ta działalność jest wykonywana w takim zakresie, w jakim ten wnioskodawca zobowiązał się realizować projekt - ocenił Pecura.
Jego zdaniem "wstrzymanie w tej chwili pieniędzy dla przedsiębiorców spowoduje to, że oni mogą stracić płynność finansową, a te środki z programu HoReCa nie tyle pomogą tym przedsiębiorcom, co spowodują to, że ich biznesy zostaną zrujnowane".
- To nie przedsiębiorcy wymyślili ten nabór. Nie przedsiębiorcy wymyślili kryteria. Nie przedsiębiorcy wymyślili, że można dofinansować łodzie - podkreślał. - To wymyśliło, czy ministerstwo, czy Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości i niech te instytucje wezmą odpowiedzialność za te dokumenty, które zostały przez nich wytworzone - dodał.
Pecura odpowiada politykom KO
Radny nawiązał też do postów polityków KO. - Weźcie odpowiedzialność za podległe państwu instytucje. Za Ministerstwo, Polską Agencję Rozwoju Przedsiębiorczości - powiedział.
- Czy naprawdę myślicie, że ktoś uwierzy, że to radny z Ostrowi Mazowieckiej miał tak wielki wpływ na wydatkowanie środków z programu HoReCa? Że to ten radny ustanawiał regulamin, zasady, kryteria i to co można sfinansować z tego programu, a nie te podległe państwu instytucje? - pytał.
Wyraził nadzieję, że "sprawa będzie miała pozytywny koniec, że jeśli były jakieś nieprawidłowości, to wszystkie zostaną odnalezione, że konsekwencje będą wyciągnięte".
"Afera" z KPO - o co chodzi w tej sprawie?
Niektóre dotacje z Krajowego Planu Odbudowy, np. ekspresy do kawy, solarium, jachty, "platforma e-learningowa do nauki gry w brydża", wywołały oburzenie i zarzuty o marnotrawienie środków publicznych.
Doniesienia o rzekomych nieprawidłowościach ostro komentowali politycy PiS. "Zrujnowali finanse państwa, nie potrafią zapewnić wpływów do budżetu, a teraz zobaczcie, co robią z pieniędzmi z KPO, które miały być przeznaczone na rozwój polskiej gospodarki. Zamiast ekonomicznego impulsu - gigantyczny skandal: jachty, solaria, imprezy plenerowe, ekspresy mobilne. Dostali wybrani, a kredyt spłacać będą wszyscy obywatele" - napisał 8 sierpnia w serwisie X prezes Jarosław Kaczyński.
Premier Donald Tusk podkreślał, że nie zaakceptuje "żadnego marnowania środków z KPO", wskazując, że będzie oczekiwał szybkich decyzji włącznie z odebraniem środków tam, gdzie ewidentnie doszło do nadużyć.
Wiceminister funduszy Jan Szyszko zapowiedział wszczęcie przez Polską Agencję Rozwoju Przedsiębiorczości, która sprawuje nadzór nad wydatkowaniem tych pieniędzy, dodatkowych kontroli, które sprawdzą "każdą złotówkę" wydaną w ramach inwestycji dla branży HoReCa. Pełniący obowiązki prezesa PARP Krzysztof Gulda zapewnił, że wstępne wyniki kontroli mają zostać zaprezentowane najpóźniej do końca września. Informował, że w przypadku pojawienia się dowodów na wystąpienie nieprawidłowości jest możliwość rozwiązania umowy z beneficjentem i zwrotu unijnych środków.
Minister funduszy Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz zapewniała, że podjęto działania naprawcze. Oprócz odwołania pod koniec lipca szefowej PARP Katarzyny Duber-Stachurskiej minister wskazała na kontrole prowadzone w instytucjach, które odpowiadały za wybór beneficjentów, w tym w Rzeszowskiej Agencji Rozwoju Regionalnego.
Dodała, że budzący kontrowersje program to niecałe 0,5 procent całego KPO i dotyczy małych i średnich przedsiębiorców, którzy ucierpieli w czasie pandemii COVID-19.
Czynności sprawdzające w związku z doniesieniami medialnymi dotyczącymi nieprawidłowości w udzielaniu dotacji z KPO wszczęła również Prokuratura Regionalna w Warszawie.
Autorka/Autor: js/lulu
Źródło: tvn24.pl, Onet, "Gazeta Wyborcza", PAP