- Jak ustali się sprzęt, będzie wiadomo, kto mógł podsłuch założyć - zauważa Piotr Niemczyk, ekspert ds. służb specjalnych. Drugi gość "Faktów po Faktach" Andrzej Barcikowski sugeruje, by ocenie zostały poddane trzy wątki sprawy: działalność komercyjna, zorganizowana działalność przestępcza oraz prowokacja służb obcych. - Nie lekceważyłbym go - mówi o ewentualnym udziale obcych służb Barcikowski, były szef ABW, dziś dyrektor Departamentu Ochrony Narodowego Banku Polskiego.
Tygodnik "Wprost" opublikował w sobotę fragment nagrania ze spotkania szefa MSW Bartłomieja Sienkiewicza z szefem NBP Markiem Belką. W rozmowie Sienkiewicz prosi szefa NBP, by pomógł w finansowaniu deficytu budżetowego. Belka w zamian stawia warunek dymisji ówczesnego ministra finansów Jacka Rostowskiego.
Według tygodnika, może to być dopiero początek afery, bo są też informacje o innych nagraniach, między innymi ze spotkań wicepremier Elżbiety Bieńkowskiej z szefem CBA Pawłem Wojtunikiem oraz najbogatszego Polaka Jana Kulczyka z prezesem NIK Krzysztofem Kwiatkowskim.
Określić Polskę jako państwo niewiarygodne
- W ABW są specjaliści, którzy analizują nagrania - zapewnia Andrzej Barcikowski i sugeruje trzy wątki, które należy brać pod uwagę. - Raz to jest działalność komercyjna: dla pieniędzy, żeby sprzedać te nagrania. Dwa: zorganizowana działalność przestępcza, żeby kogoś ewentualnie szantażować. Trzy: wątek służb obcych. Nie lekceważyłbym go - wymienia były szef ABW.
- Nagrania mogły zostać wykonane przez zagraniczne służby. Tak to działa, trzeba to analizować i brać
pod uwagę. Niestety w Polsce dajemy im zbyt dużo przestrzeni do działania przez lekceważące podejście
polityków do ochrony informacji - powiedział Barcikowski.
Barcikowski w rozmowie z Grzegorzem Kajdanowiczem przypomniał o "skłonności Rosji, aby Polskę określić jako państwo niewiarygodne, jako państwo, które nie powinno mieć normalnego obywatelstwa w Unii Europejskiej i NATO". - To się wpisuje w ciąg: pijany gen. Błasik, skarykaturowana wizyta prezydenta Kaczyńskiego w Gruzji, ostatnie zarzuty, że była firma ministra Sienkiewicza wynajmuje snajperów na Ukrainie. To dziwny ciąg. Nie lekceważyłbym tego wątku - powtórzył Barcikowski.
Kto mógł założyć podsłuch?
Zdaniem ekspertów, wątpliwości mogą zostać rozwiązane, gdy zostanie przeanalizowane, na jakim sprzęcie zostało dokonane nagranie. - ABW powinna umieć określić, co to za sprzęt. A jak ustali się sprzęt, będzie wiadomo, kto mógł podsłuch założyć. Ale w tej chwili pytania o szczegóły powinny być kierowane do działu ekspertyz kryminalistycznych - zaznaczył w "Faktach po Faktach" Piotr Niemczyk, były pracownik UOP i ekspert ds. służb specjalnych.
Ile służb przy prywatnych spotkaniach?
Według Barcikowskiego, bardzo istotne jest zaufanie polityków do służb. - Politycy powinni informować, gdzie się spotykają i wcześniej prosić o sprawdzenie miejsca takiego spotkania. Bo wszyscy mogli być nagrywani w sytuacjach nieformalnych - zwraca uwagę Barcikowski, apelując do polityków: - Zawracajcie się do służb o ochronę. Dzisiaj wniesienie prostego sprzętu nagrywającego nie jest problemem.
Inaczej ocenił sytuację Piotr Niemczyk. - Nie wyobrażam sobie, że politycy proszą o zabezpieczenie prywatnych spotkań. Gdyby tak się stało, trafiłoby to na czołówki gazet - stwierdził. Ekspert przekonywał, że w tym przypadku mamy do czynienia z "nieostrożnością polityków", ale według niego nie złamano ustawy o ochronie informacji niejawnych.
Autor: jl//rzw/zp / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24