Politycy byli podsłuchiwani m.in. w restauracji Sowa & Przyjaciele w Warszawietvn24
Już 33 osoby są uznane przez prokuraturę za pokrzywdzone nielegalnym nagrywaniem ich spotkań przez kelnerów topowych warszawskich restauracji - dowiedział się portal tvn24.pl. Kolejne dwie osoby złożyły wnioski w prokuraturze o uznanie za pokrzywdzone w śledztwie przeciw biznesmenowi Markowi Falencie.
Zdaniem Prokuratury Okręgowej Warszawa - Praga Falenta zlecił nielegalne podsłuchiwanie biznesmenów, polityków i urzędników byłym pracownikom elitarnych nstołecznych restauracji Sowa & Przyjaciele oraz Amber Room.
Prokuratura 17 września informowała, że pokrzywdzonych jest 31 osób, a w sprawie "przesłuchano 59 osób, których rozmowy były utrwalane".
- Obecnie mamy więcej pokrzywdzonych, bowiem od 17 września kolejne osoby złożyły wnioski. Nie podajemy, z jakich kręgów są to osoby - mówi portalowi tvn24.pl prokurator Renata Mazur, rzecznik praskiej prokuratury okręgowej.
Biznesmeni i politycy
Prokuratura - oprócz Falenty - postawiła zarzuty trzem innym osobom: jego współpracownikowi Krzysztofowi Rybce oraz Łukaszowi N. i Konradowi L. - pracownikom restauracji, w których dokonywano podsłuchów. Wśród 59 przesłuchanych osób, których rozmowy były nielegalnie rejestrowane, są m.in. były szef MSZ Radosław Sikorski, były minister finansów Jacek Rostowski, były szef MSW Bartłomiej Sienkiewicz oraz prezes NBP Marek Belka.
Trwa weryfikacja wyjaśnień złożonych przez podejrzanych. Prokuratura czeka też na wyniki prowadzonych przez biegłych badań nośników informatycznych. Od treści tych opinii uzależnione będą dalsze czynności.
Inne śledztwa
Praska prokuratura prowadzi jeszcze jedno śledztwo. Dotyczy ono ujawnionej treści nielegalnie podsłuchanej rozmowy b. ministra transportu Sławomira Nowaka i b. wiceministra finansów Andrzeja Parafianowicza. Wszczęto je w sprawie przekroczenia uprawnień przez b. wiceministra finansów poprzez podjęcie niezgodnych z prawem działań w celu udaremnienia kontroli skarbowej w firmie żony Nowaka.
Z kolei Prokuratura Okręgowa w Warszawie sprawdza, czy funkcjonariusze ABW i CBA byli informowani przez Falentę o nagrywaniu biznesmenów i polityków.