Kilka lat temu podczas zawodów szybowcowych pan Adam złamał kręgosłup. To jednak nie powstrzymało go przed powrotem do ulubionego sportu, czyli do latania. Na przekór wszystkim przeciwnościom losu, został wicemistrzem Europy w szybownictwie. Materiał "Faktów" TVN.
Adam Czeladzki uległ poważnemu wypadkowi sześć lat temu, w trakcie Szybowcowych Mistrzostw Polski. W wyniku zdarzenia połamał sobie kręgosłup, dlatego do dziś jest przykuty do wózka. Mimo niepełnosprawności, nie zrezygnował jednak z latania - do sportu powrócił już rok po wypadku.
- Nie miałem etapu załamania. Raczej od razu myślałem o tym, jak załatwić sobie sprzęt, który będzie przystosowany (do potrzeb osób niepełnosprawnych - red.) - mówił Czeladzki w rozmowie z "Dzień Dobry TVN" w 2012 r.
Dzieli się historią i nie tylko
Dziś jednak przyznaje, że takie chwile bardzo zmieniają człowieka. - To jest jednak poważna niedogodność i nie można sobie myśleć, że nic się nie stało - dodaje Czeladzki.
Swoją historią, jak również specjalnie przystosowanym sprzętem, dzieli się także z innymi niepełnosprawnymi fanami szybownictwa w aeroklubie w Stalowej Woli. Sam w tym roku został wicemistrzem Europy w tej dyscyplinie sportu, wciąż jednak stawia sobie ambitne cele: teraz planuje szybowcowe wyprawy do Afryki i Australii i rywalizację z najlepszymi na świecie.
Autor: ts/tr / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN