Onet, który opisał kulisy operacji "Vampiryna", ujawnił w środę, że Adam Burak, ówczesny członek zarządu Orlenu, miał dawać "zarobić" na kontraktach z państwowymi spółkami biznesmenowi Radosławowi Tadajewskiemu, który współtworzył kampanie wyborcze PiS. W zamian biznesmen miał zatrudnić matkę Buraka pod zmienionym nazwiskiem. Według portalu Burak miał stać za "stworzeniem całego systemu kierowania strumienia pieniędzy ze spółek Skarbu Państwa do zaufanych biznesmenów".
Onet od ubiegłego tygodnia opisuje kulisy operacji specjalnej pod kryptonimem "Vampiryna", podczas której podsłuchiwane i rejestrowane były rozmowy członka zarządu PKN Orlen Adama Buraka, ale również dzwoniącego do niego ówczesnego prezesa koncernu Daniela Obajtka.
CZYTAJ: Operacja "Vampiryna". Obajtek nagrywany przez CBA. "To historia jak z powieści sensacyjnej" Obajtek o Sasinie: "trzeba zrobić tak, żeby go za*****". Kolejny wątek podsłuchanych rozmów i komunikat CBA
W środę dziennikarz Onetu Jacek Harłukowicz napisał, że CBA wpadło na trop operacji korupcyjnej. Według portalu Burak miał dawać "zarobić" na kontraktach z państwowymi spółkami biznesmenowi Radosławowi Tadajewskiemu, który współtworzył kampanie wyborcze PiS. W zamian, jak napisał Onet, Tadajewski "zatrudnił matkę Buraka pod zmienionym nazwiskiem, by się to nie wydało".
Jak pisze portal, Burak miał stać "za stworzeniem całego systemu kierowania strumienia pieniędzy ze spółek Skarbu Państwa do zaufanych biznesmenów", a "kluczowym jego elementem było stworzenie agencji Sigma Bis, obsługującej spółki Skarbu Państwa w wydawaniu budżetów reklamowych". Według Onetu spółka Tadajewskiego miała zarobić na współpracy z Sigmą ponad 1,8 miliona złotych.
Jak pisze Onet, Sąd Okręgowy w Warszawie 28 lutego 2020 roku wyraził zgodę na "kontrolę operacyjną polegającą na uzyskiwaniu i utrwalaniu danych zawartych w informatycznych nośnikach danych, telekomunikacyjnych urządzeniach końcowych, systemach informatycznych, w tym korespondencji prowadzonej za pomocą środków komunikacji elektronicznej na urządzeniu nr IMEI [...], w którym użytkowana jest karta MSSISDN nr 502 *** *** wobec Adama Buraka (kryptonim obiektu "BOGDAN-4") w związku z przestępstwem określonym w art. 296 a k.k.". Portal zaznacza, że ten artykuł dotyczy przekroczenia uprawnień, niedopełnienia obowiązków i zagrożony jest karą do trzech lat więzienia.
Według Onetu wskazana forma inwigilacji to "najprawdopodobniej zakamuflowany wniosek o objęcie Buraka systemem Pegasus", na co ma wskazywać przede wszystkim to, że "agenci CBA ściągają z jego telefonu prowadzone przez niego rozmowy prowadzone za pośrednictwem teoretycznie szyfrowanego komunikatora WhatsApp".
Portal opisuje wymianę zdań Adama Buraka i Radosława Tadajewskiego.
Radosław Tadajewski: "Herbatka szybka i fajka jutro w ciągu dnia?" Adam Burak: "11.40?" RT: "fajka na dole?" AB: "ok" RT: "będę o 15, napiszę, jak będę podjeżdżał. Spotkamy się na dole" AB: "będę za 12 minut na dole"
Zmiana nazwiska matki Buraka
Według Onetu, z materiałów, jakie zgromadzili agencji CBA w ramach operacji "Vampiryna", ma wynikać, że kontakty i spotkania Tadajewskiego z Burakiem nie są jedynie towarzyskie.
Portal cytuje analizę CBA, w której wskazano, iż w ramach prowadzonej operacji "ustalono, że Wiceprezes Zarządu PKN Orlen S.A. Adam Burak przyjął od Radosława Tadajewskiego (Prezesa Zarządu w firmie 1450 S.A.) korzyść majątkową w postaci zatrudnienia jego matki Anny Burak (Fijołek) w Fundacji Rosa (od stycznia 2020 roku z miesięcznym wynagrodzeniem 5000 PLN netto) i w spółce Publicon sp. z o.o. (od kwietnia 2020 roku z miesięcznym wynagrodzeniem 2500 PLN netto). Na uwagę zasługuje fakt, iż w celu zakamuflowania i ukrycia zatrudnienia matki Adama Buraka w podmiotach powiązanych z osobą Radosława Tadajewskiego tj. Fundacji Rosa i w spółce Publicon sp. z o.o., Anna Burak wróciła do swojego panieńskiego nazwiska Fijołek. Należy również dodać, iż przed zatrudnieniem w Fundacji Rosa (w okresie od kwietnia 2018 roku do stycznia 2020 roku) Anna Burak otrzymywała wynagrodzenie z firmy BE-Commerce Solution Monika Bogacz, w wysokości 9551 PLN brutto, powiązanej również z Radosławem Tadajewskim przez jego bliskiego znajomego Adama Bogacza (męża Moniki Bogacz), pełniącego funkcję Prezesa Zarządu w Fundacji Rosa".
Jak pisze Onet, zmianę nazwiska matki Buraka mają potwierdzać rozmowy prowadzone przez niego z Anną Fijołek, które w styczniu 2020 roku mieli zarejestrować agenci CBA.
Adam Burak: "jak tam u ciebie?" Anna Fijołek: "no ja mam jedną umowę na fundację" AB: "no" AF: "no a tutaj z Radkiem no to jeszcze, że tak powiem, żeśmy kontaktu nie złapali" AB: "yhy" AF: "bo ostatnio się widzieliśmy, byłam tam u niego, no to porozmawialiśmy, co i jak mam załatwiać, no i poszliśmy... pójdziemy w tym kierunku, że jakieś dwie rady nadzorcze" AB: "yhy" AF: "zmiana nazwiska w tym bardzo pomoże, będzie to dobrze widziane"
Jak opisuje portal, dzień później Burak miał dopytać matkę:
AB: "hej, słuchaj, powiedz mi tak szybko, te nazwisko to jak ty szybko zmienisz?" AF: "yyy, no już tydzień minął, to naj, najpóźniej w ciągu miesiąca. Najpóźniej" AB: "dobra, yyy, no to tam zaczekamy z tym, bo ja się tutaj widziałem i dogadałem i zaczekamy, aż to się dokona" AF: "dobra"
Kontrakty w zamian za zatrudnienie matki Buraka
Onet cytuje analizę agentów CBA, w której wskazano, że "w zamian za przyjętą korzyść w postaci zatrudnienia swojej matki Adam Burak wykorzystując swoje kontakty i szerokie wpływy umożliwiał spółce 1450 S.A. (gdzie Prezesem Zarządu jest Radosław Tadajewski) realizację intratnych kontraktów m.in. w spółkach Skarbu Państwa".
Portal pisze, że agenci CBA oszacowali wartość kontraktów na 2,4 miliona złotych. Według Onetu na wskazaną kwotę miały składać się faktury wystawione przez 1450 na rzecz: Narodowego Banku Polskiego (305 tys. 532 zł), Orlen Upstream (87 tys. 600 zł), PKN Orlen (175 tys. 981 zł) i Sigma Bis (1 mln 808 tys. 100 zł).
Portal zaznacza, że "zaangażowania Buraka w pilnowanie interesów swojego przyjaciela dowodzą kolejne jego rozmowy zarejestrowane przez CBA". Opisuje rozmowę Buraka z 27 kwietnia 2020 roku z prezesem Sigmy Bis Tomaszem Michalskim oraz z 8 maja 2020 roku z Arturem Muszkietem z zarządu Sigmy Bis.
Onet zaznacza, że nie udało mu się ustalić, jakie konkretnie usługi na rzecz Sigmy Bis świadczyła spółka 1450.
Portal przypomina, że agenci CBA we wnioskach ze sporządzonej po zakończeniu operacji "Vampiryna" analizy, "nie mieli wątpliwości, że zarówno Adam Burak, Radosław Tadajewski, jak i sam Daniel Obajtek dopuścić się mieli złamania prawa".
Onet wskazuje, że w wyniku interwencji ich przełożonych z Departamentu Operacyjno-Śledczego CBA ich wnioski zostały odrzucone, a do prokuratury trafił jedynie wątek kontaktów Buraka z Tadajewskim.
Portal informuje, że śledztwo odnośnie możliwego korumpowania Adama Buraka przez Radosława Tadajewskiego zostało umorzone w styczniu 2023 roku.
Dotacje spółek Skarbu Państwa dla fundacji związanych z Tadajewskim
Portal wskazuje, że niezbadany pozostaje inny aspekt działalności Tadajewskiego. Według Onetu agenci CBA wskazali w analizie, że ustalono, iż "jest wysoce prawdopodobne, że współpraca Adama Buraka i Radosława Tadajewskiego nie ogranicza się jedynie do realizacji kontraktów pomiędzy firmami 1450 S.A., Sigma Bis S.A. oraz Narodowym Bankiem Polskim".
"Na podstawie analizy danych JPK_VAT oraz STIR ustalono, że fundacje powiązane z osobą Radosława Tadajewskiego (tj. Fundacja Rosa oraz Fundacja Sensoria) otrzymują znaczne środki finansowe ze spółek Skarbu Państwa z tytułu przyznawanych dotacji" - czytamy.
Onet, powołując się na wyliczenia agentów, pisze, że Fundacja Sensoria w okresie od stycznia 2018 roku do sierpnia 2020 roku miała otrzymać: "18 tys. 450 zł od spółki Energa S.A.; 12 tys. 300 zł od Krajowej Spółki Cukrowej S.A.; 178 tys. 048 zł z Narodowego Banku Polskiego; 262 tys. 800 zł z PGE Polska Grupa Energetyczna; 728 tys. 540 zł od PKN Orlen S.A.; 132 tys. 860 zł z Polregio sp. z o.o.; 188 tys. 125 zł ze spółki Przewozy Regionalne sp. z o.o.; 301 tys. 219 zł z Totalizatora Sportowego S.A.; 44 tys. 750 zł z Departamentu Budżetowego Ministerstwa Obrony Narodowej".
Natomiast Fundacja Rosa w okresie od stycznia 2018 roku do czerwca 2020 roku miała otrzymać: "577 tys. 859 zł z Departamentu Budżetowego Ministerstwa Obrony Narodowej; 110 tys. zł z Fundacji PGNiG; 325 tys. zł z Fundacji PZU".
Onet informuje, że według agentów CBA przekazywane fundacjom środki miały być transferowane do spółek kontrolowanych przez Tadajewskiego.
Portal pisze, że Burak nie odpowiedział na jego pytania. Tadajewski miał napisać, że nie posiada żadnej wiedzy o operacji "Vampiryna".
"Faktem jest, że zeznawałem w charakterze świadka w sprawie prowadzonej przez Prokuraturę Okręgową w Warszawie, która została prawomocnie umorzona" - napisał w oświadczeniu cytowanym przez Onet. Portal pisze, że na pytanie o współpracę swoich firm ze spółkami Skarbu Państwa "zasłonił się obowiązującymi go klauzulami poufności".
Źródło: Onet