"Akty oskarżenia kieruje się na końcowym etapie postępowania" - napisał w mediach społecznościowych minister sprawiedliwości Adam Bodnar, komentując środową wypowiedź marszałka Sejmu. Szymon Hołownia w "Kropce nad i" wytknął prokuraturze, że przez 14 miesięcy od zmiany władzy nie przygotowano żadnego aktu oskarżenia wobec posłów, którym w tym okresie odebrano immunitety. - Jeżeli ktoś mi powie, że to są poważne rozliczenia z PiS-em, który kradł, który malwersował pieniądze, to ja się z tą tezą na pewno nie zgodzę - dodał.
W środę w programie "Kropka nad i" marszałek Sejmu Szymon Hołownia został zapytany, jak ocenia działalność ministra sprawiedliwości Adama Bodnara. Prowadząca Monika Olejnik przywołała opublikowany we wtorek raport Prokuratury Krajowej z audytu postępowań z okresu rządów Zjednoczonej Prawicy z lat 2016-2023.
- To dobrze, że jest ten raport, tylko my czekamy wciąż na działania. W ciągu ostatnich 14 miesięcy, odkąd jestem marszałkiem Sejmu, w Sejmie uchyliliśmy immunitety trzem posłom Prawa i Sprawiedliwości z zarzutów prokuratorskich. Nie subsydiarnych, nie prywatnych, tylko z prokuratorskich. Ile aktów oskarżenia w tych sprawach przygotowała prokuratora? Zero. Przez 14 miesięcy - powiedział Hołownia.
Podkreślił również, że jeśli ktoś mu powie, że to są poważne rozliczenia z PiS-em, który "kradł i malwersował pieniądze, który prywatyzował państwo, który okradał ludzi z ich nadziei, to on się z tą tezą na pewno nie zgodzi". - Uważam, że to powinno postępować znacznie szybciej. Rozumiem, że jest jakiś blok w prokuraturze, gdzie jest wciąż mnóstwo nominatów pana Ziobry, których nikt nie rusza i nikt nic z tym nie robi - mówił marszałek Sejmu.
Bodnar: czuję obowiązek wyjaśnienia kilku kwestii
Do słów marszałka Sejmu odwołał się w czwartek na portalu X Adam Bodnar, podkreślając, że "czuje obowiązek wyjaśnienia kilku kwestii". "Akty oskarżenia kieruje się na końcowym etapie postępowania. Wcześniej musi być zawiadomienie, zebranie materiału dowodowego, następnie w przypadku posłów trzeba uchylić immunitet, potem postawić zarzuty, odebrać wyjaśnianie od podejrzanego, skonfrontować go z materiałem dowodowym i dopiero na końcu - przygotować akt oskarżenia. Nie da się odwrotnie" - napisał.
CZYTAJ TEŻ: Kaczyński o "nieprawdziwych" tezach i "opinii publicznej, która nie we wszystkim się orientuje"
Bodnar odniósł się też do słów Hołowni o tym, że prokuratura przygotowała "zero" aktów oskarżeń. "W Sejmie czekają na rozpatrzenie wnioski o uchylenie immunitetów dla posłów Wilka, Szczuckiego i Ardanowskiego. Poseł Łukasz Mejza sam zrzekł się swojego immunitetu, posłom Wosiowi i Romanowskiemu Sejm immunitety uchylił już wcześniej" - zwrócił uwagę we wpisie. Dodał również, że "w trakcie rozpatrywania jest też 5 wniosków o uchylenie immunitetów w Europarlamencie".
"A dziś na biurko Marszałka Szymona Hołowni trafił kolejny wniosek dotyczący posła Mateusza Morawieckiego w związku ze sprawą tzw. wyborów kopertowych" - poinformował.
Chodzi o poprzednie wybory prezydenckie, które zgodnie z zarządzeniem marszałka Sejmu z lutego 2020 roku miały odbyć się 10 maja 2020 roku w formule głosowania korespondencyjnego z powodu epidemii COVID-19. Według Prokuratury Krajowej ocena materiału dowodowego "dostarcza podstawy do przyjęcia uzasadnionego podejrzenia popełnienia przez posła Mateusza Morawieckiego przestępstwa przekroczenia uprawnień jako funkcjonariusza publicznego, tj. Premiera Rady Ministrów oraz niedopełnienia ciążących na nim z tego tytułu obowiązków, czym działał na szkodę interesu publicznego w postaci poszanowania porządku prawnego i konstytucyjnych praw wyborców oraz doprowadził do bezcelowego, nieefektywnego i nieuzasadnionego wydatkowania środków publicznych w łącznej kwocie nie mniejszej niż 56.450.406,16 zł na szkodę Skarbu Państwa, tj. czynu z art. 231 § 1 kk w zw. z art. 12 kk.".
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Art Service