Na Euro 2012 przejezdne będą tylko cztery z pięciu odcinków autostrady A2 na trasie między Łodzią a Warszawą - dowiedziała się nieoficjalnie TVN24. Minister transportu, Sławomir Nowak, potwierdził, że "jest bardzo poważne ryzyko", iż 20-kilometrowy, najmniej zaawansowany odcinek "C" - Stryków-Konotopa, nie zostanie ukończony na czas. Zapewnił jednak, że "walka trwa", a on sam "nie złożył jeszcze broni".
Minister przyznał, że nie ma gwarancji, iż odcinek "C" autostrady A2 jeszcze przed turniejem zostanie pokryty w całości masą asfaltową. Dlatego - jak powiedział - przygotowywane są plany objazdów tego odcinka. - Zwróciłem się do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, żeby przygotowała alternatywne propozycje ewentualnych objazdów. Chcę je przedstawić opinii publicznej 16 maja - zapowiedział Nowak.
Walka do ostatniej chwili
Szef resortu transportu zaznaczył jednak, że "walka będzie trwała aż do ostatniej minuty meczu". - Broni nie składamy. Walka o przejezdność cały czas trwa, my w tej walce się nie poddajemy - zapewnił.
Dodał, że nigdy - od początku swojego urzędowania - nie zapowiadał, że "ta przejezdność będzie". - Będziemy walczyli do ostatniej chwili, ale może się nie udać - zaznaczył. - Boję się, że ten wyścig z czasem może być przez nas no…. nie wygrany, ale walka trwa - mówił Nowak.
Minister nie wykluczył, że odcinek "C" może być udostępniony kierowcom już w trakcie Euro 2012. Podkreślił, że w przypadku pozostałych odcinków autostrady ryzyko, że nie będą przejezdne na mistrzostwa, jest znacznie mniejsze niż w przypadku odcinka C, budowanego przez firmę Bogl a Krysl.
- Budujemy drogi nie tylko dla kibiców na Euro 2012, ale dla Polaków na lata – i tę robotę wykonamy - dodał.
Zobacz, jakie będą objazdy
Jak dowiedziała się nieoficjalnie TVN24, przejechać nie będzie można odcinkiem środkowym, budowanym niegdyś przez chiński Covec, a dziś m.in. przez konsorcjum Dolnośląskie Surowce Skalne, które niedawno ogłosiło upadłość. Informacje TVN24 potwierdza Andrzej Maciejewski z GDDKiA. - Dziś status autostrady A2 jest taki, że w całości nie będzie przejezdna - powiedział.
Maciejewski podkreślił, że "opracowywane są różne scenariusze przejazdowe". Jak wynika z nieoficjalnych informacji TVN24, po tych odcinkach, które będą przejezdne, poruszać się będą mogły samochody osobowe i autokary. Tiry mają zostać skierowane na drogę krajową nr 14 do Łowicza, a potem na krajową "dwójkę".
Kierowcy osobówek i autokarów jadący od strony Poznania wjadą na nowe odcinki A2 w Strykowie i dojadą do odcinka C. Tam natomiast prawdopodobnie będą skierowani drogami lokalnymi do odcinka D, niedaleko Grodziska Mazowieckiego. Dalej, do węzła Konotopy pod Warszawą, pojadą już autostradą. Ograniczenie prędkości na odcinkach dostosowanych do "przejezdności" miałoby wynieść 70 km/h.
Wcześniej Urszula Nelken, rzeczniczka Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad przyznała, że na pewno zostaną oddane do ruchu odcinki D i E. - To nie wyklucza otwarcia dla ruchu także wszystkich pozostałych odcinków - dodaje.
"To kompromitacja rządu"
To od początku była porażka. Wszystko dlatego, że zarządzają drogami ludzie niekmpetentni. Mariusz Błaszczak
Szef klubu parlamentarnego PiS Mariusz Błaszczak winą o niedokończone prace na autostradzie A2 obwinia byłego i obecnego min. transportu - Cezarego Grabarczyka i Sławomira Nowaka. - Nikt, kto patrzył realnie na budowę dróg krajowych i autostrad, nie miał złudzeń. To od początku była porażka. Wszystko dlatego, że zarządzają drogami ludzie niekompetentni.
Ostre słowa padły pod adresem Nowaka, któremu Błaszczak zarzucił brak wiedzy i kompetencji w zakresie zarządzania budową dróg i autostrad, a sytuację nieukończonej A2 określił "kompromitacją kraju w oczach Europy". - To będzie totalny bałagan, rozgardiasz i brak odpowiedzialności ze strony tych, którzy rządzą naszym krajem - stwierdził poseł.
Na Euro można też na krowach
Andrzej Rozenek z Ruchu Palikota zgadza się z posłami PiS w kwestii kompromitacji rządu. Proponuje środki transportu, którymi kibice będą mogli dotrzeć na Euro, skoro nie będzie to samochód: - Rząd Donalda Tuska zrobił wszystko, by zniszczyć Euro 2012, nie budując dróg lub budując je w sposób nieudolny. Skończy się to tym, że kibice jadąc na nasze stadiony przesiądą się na rowery albo wsiądą na krowę i dojadą - komentuje.
Jednak poseł RP nie popiera prezesa Jarosława Kaczyńskiego w jego dążeniu do bojkotu Euro. - Jedna i druga strona przyczyniła się, by to święto sportowe i narodowe zostało zniszczone, zdewastowane.
Rozenek stanął natomiast w obronie Nowaka, zwalając całą winę na Grabarczyka, którego obwinia o obecne problemy przy budowie autostrady A2.
Pięć odcinków
91-kilometrowa trasa ze Strykowa pod Łodzią do Konotopy pod Warszawą została podzielona na pięć odcinków. Każdy z nich ma innego wykonawcę.
Odcinek A Stryków-Bobiecko, o dł. 29,2 km, znajdujący się w woj. łódzkim, buduje konsorcjum firm Eurovia Polska S.A. i WARBUD S.A. Wartość robót wyceniono na 989 mln złotych. Odcinek B Bobiecko - Hipolitów (do granicy woj. mazowieckiego) liczy 17 km, wart jest 850 mln zł, wykonawcą jest konsorcjum firm Mostostal Warszawa S.A., ACCIONA INFRAESTRUCTURAS S.A. i Polimex – Mostostal S.A. Odcinek C Grabnik-Hipolitów o długości 20 km wykonuje konsorcjum firm Dolnośląskie Surowce Skalne S.A., BÖGL a KRÝSL POLSKA Sp. z o.o. i BÖGL a KRÝSL. Koszty to 756 mln zł. Odcinek D Brwinów-Grabnik, o dł. 17,6 km, zakontraktowany został na 652 mln zł z konsorcjum firm Strabag Sp z o.o., MOTA+ENGIL Polska SA i Mota - Engel Engenharia e Construcao S.A. Odcinek E o dł. 7,1 km Brwinów-Konotopa, wyceniony na 428 mln zł buduje konsorcjum firm BUDIMEX-DROMEX S.A. i FERROVIAL AGROMAN S.A.
Według dokumentów, data zakończenia prac na odcinkach A i C to 15 października 2012 roku, a na odcinkach B,D i E - 6 czerwca 2012.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24/Piotr Piwowarski/Agencja/SE/East News