Zniesiemy limity, na każdym etapie leczenia onkologicznego - obiecał w piątek minister zdrowia Bartosz Arłukowicz. Jego projekt zmian w leczeniu onkologicznym ma obejmować ekspresową diagnostykę, terapię pod okiem specjalnego opiekuna i długofalową opiekę. Czas od podejrzenia złośliwego nowotworu do podjęcia leczenia ma wynosić nie więcej niż dziewięć tygodni.
- Kiedy zapowiadałem, że staniemy na głowie, żeby skrócić tak zwane "kolejki po życie", wszystkim wydawało się, że to "mission impossible", że to pułapka na ministra. Ale udało się - mówił na konferencji prasowej w piątek premier Donald Tusk.
Minister zdrowia Bartosz Arłukowicz, wraz z zespołem specjalistów, przygotował projekt zmian w leczeniu onkologicznym i właśnie go zaprezentował.
Ponuro brzmiące słowo - limit
- Realne skrócenie terapii onkologicznej zaczyna się od szukania sposobów reorganizacji procedury postępowania i usunięcia przykrej bariery, jaką są limity - powiedział premier. Podkreślił, że wszyscy specjaliści zwracali uwagę na "ponuro brzmiące słowo - limit".
Bartosz Arłukowicz mówił zaś: - Niezwykle ważne jest, by system opiekował się pacjentem, dlatego znosimy limity w onkologii.
- Zniesiemy limity, na każdym etapie leczenia - kontynuował minister. I opisał filary nowego pakietu onkologicznego.
Diagnostyka, leczenie, opieka
- Szybka terapia będzie dodatkowo finansowana, ale warunkiem będzie dotrzymanie określonych maksymalnych terminów - podkreślił minister.
9 tygodni
Jak mówił, każdy pacjent walczący z nowotworem będzie miał indywidualną ścieżkę leczenia. Wyjaśnił, że jeżeli lekarz rodzinny, na podstawie badań uzna, że skierowanie pacjenta do specjalisty jest konieczne, czas oczekiwania na tę wizytę wyniesie maksymalnie dwa tygodnie.
Lekarz rodzinny założy pacjentowi kartę pacjenta onkologicznego która "będzie przepustką i skierowaniem do wszystkich specjalistów i diagnostyki". U lekarza specjalisty diagnostyka w celu potwierdzenia lub wykluczenia nowotworu potrwa do dwóch tygodni. Tyle samo czasu specjalista będzie miał na pogłębioną diagnostykę, aby określić rodzaj wykrytego nowotworu i stopień zaawansowania. Pacjent ze zdiagnozowanym nowotworem trafi do tzw. konsylium, w którego składzie będą m.in. onkolog kliniczny, radioterapeuta, chirurg, radiolog, psycholog. Konsylium zdecyduje o sposobie i harmonogramie leczenia i wyznaczy dla danego pacjenta koordynatora leczenia, który nie będzie musiał być lekarzem, ale np. pielęgniarka, czy specjalista ds. zdrowia publicznego. Czas od postawienia diagnozy do rozpoczęcia terapii nie może przekroczyć trzech tygodni.
W sumie od podejrzenia choroby do zaplanowania leczenia ma nie minąć więcej niż 9 tygodni.
Długofalowa opieka
Po zakończeniu leczenia koordynator przekaże pacjenta pod opiekę specjalisty odpowiedzialnego za wstępną diagnostykę, a ten - jeżeli wyniki badań nie wykażą pogorszenia stanu zdrowia - do lekarza rodzinnego. Tam pacjent będzie objęty programem stałej opieki długofalowej, przygotowanym przez specjalistę. Lekarz rodzinny oraz specjalista otrzymają dodatkowe finansowanie za pacjentów przyjętych w ramach szybkiej terapii onkologicznej bez limitów - zapowiedział minister zdrowia. - Chcemy, aby powstały sieci terapeutyczne, opieka skoordynowana między lekarzem rodzinnym a specjalistą. Więc lekarz POZ będzie mógł wykonywać szerszą diagnostykę - mówił Arłukowicz.
Autor: jl//kdj / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24