Leszek Miller, były premier, a obecnie europoseł, komentował w "Faktach po Faktach" w TVN24 zapowiedź prezesa PiS-u o podwyższeniu 500 plus oraz kontrpropozycję ze strony Platformy Obywatelskiej. Stwierdził, że teraz po stronie rządowej będziemy mieli do czynienia z sytuacją, w której będzie Jarosław "nic nie mogę" Kaczyński. - I w tej sytuacji pan Jarosław powinien zadzwonić do Daniela "wszystko mogę" Obajtka - mówił. Zdaniem Millera przy wypłacie tego świadczenia powinno zostać wprowadzone kryterium dochodowe.
14 maja prezes PiS Jarosław Kaczyński ogłosił, że od przyszłego roku świadczenie wychowawcze 500 plus zostanie podniesione do 800 zł. Dzień później, 15 maja, lider PO Donald Tusk zaproponował, aby przyjąć decyzję o waloryzacji 500 plus przed wyborami - tak żeby "stała się ona faktem w Dniu Dziecka, 1 czerwca, a nie na sylwestra 2024". Później Kaczyński stwierdził, że propozycja Tuska jest niewykonalna.
Miller: Jarosław "nic nie mogę" Kaczyński powinien zadzwonić do Daniela "wszystko mogę" Obajtka
W "Faktach po Faktach" w TVN24 Leszek Miller, były premier, a obecnie europoseł stwierdził, że propozycja Tuska to "zagrywka bardzo sprytna, inteligentna i na pewno wytrąciła z równowagi zarówno pana Kaczyńskiego, jak i jego zwolenników".
Miller został zapytany, jak wobec propozycji ze strony PO w najbliższym czasie będą zachowywali się politycy PiS-u. - Będą próbowali udowodnić, że to jest niemożliwe. Czyli będziemy mieli do czynienia z sytuacją: Jarosław "nic nie mogę" Kaczyński. I w tej sytuacji pan Jarosław powinien zadzwonić do Daniela "wszystko mogę" Obajtka (prezesa PKN Orlen - red.), żeby się dowiedzieć. Może pan Obajtek ma jakąś receptę - komentował.
Miller przypominał, że w 2019 roku Sejm uchwalił rządową nowelizację w sprawie rozszerzenia programu Rodzina 500 plus.
- Oni nie będą o tym pamiętać.. Ale trzeba im przypominać. Bo wtedy, bez mrugnięcia okiem, znowelizowlai budżet w środku roku budżetowego i wtedy to bylo możliwe. Ale przecież dziś to nie jest możliwe, bo to jest propozycja Donalda Tuska i Donald Tusk nie będzie im mówił, co mają robić. Ale będzie trudno przekonać pana Kowalskiego, który sobie pomyśli, że "skoro są pieniądze od pierwszego stycznia, to przecież też są i od pierwszego czerwca" - mówił dalej Miller.
Miller: przy rozdawaniu 500 plus powinno być jakieś kryterium
- Już od początku mówiłem, że 500 plus powinno być oparte tylko i wyłącznie na kryteriach dochodowych, bo na tym polega prawdziwa polityka społeczna, (...). Jeżeli się rozdaje pieniądze bez uwzględnienia dochodu danej rodziny, to jest demagogia socjalna - ocenił.
Jak stwierdził, rozdawanie 500 plus "na prawo i lewo nie ma nic wspólnego z lewicową polityką". Miller podkreślał, że jego zdaniem przy rozdawaniu tego świadczenia "musi być jakieś kryterium, które powoduje, że 'dajemy nasze wspólne pieniądze, ale tym, którzy ich najbardziej potrzebują'".
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24