50 osób zginęło w miniony weekend na polskich drogach. Połowa z nich to piesi, w większości osoby starsze. - To był pod tym względem jeden z najtragiczniejszych weekendów od dłuższego okresu - powiedział rzecznik komendanta głównego policji Mariusz Sokołowski.
Rzecznik zaznaczył, że do wielu śmiertelnych wypadków doszło na przejściach dla pieszych.
- Oczywiście kierowca zbliżający się do przejścia musi zachować szczególną ostrożność. Ale tak samo jest z pieszym. Tymczasem do wielu z tych tragedii doszło z powodu nagłego wtargnięcia przed nadjeżdżające auto. Kierowcy nie mieli żadnych szans na zareagowanie - powiedział Sokołowski.
"Zachowajmy ostrożność"
Jeśli zbliżamy się do przejścia i widzimy stojących pieszych, zachowajmy szczególną ostrożność. Załóżmy, że ktoś może niespodziewanie wtargnąć na jezdnię. Uważajmy też na dzieci idące poboczem drogi; one też mogą nagle próbować przejść przez ulicę. Mariusz Sokołowski, rzecznik KGP
W jego opinii, nawet gdy samochód jedzie z prędkością 40 km/h, potrącenie pieszego może być śmiertelne. - To jest ogromna siła uderzenia. Warto o tym pamiętać, gdy mamy czerwone światło i mimo to decydujemy się przebiec przez przejście dla pieszych, by np. zdążyć na tramwaj. Niestety przebieganie przez ulice na czerwonym świetle jest nagminne i jak wynika z naszych obserwacji, częściej "spieszy" się osobom starszym - powiedział Sokołowski.
I dodał: - Jeśli zbliżamy się do przejścia i widzimy stojących pieszych, zachowajmy szczególną ostrożność. Załóżmy, że ktoś może niespodziewanie wtargnąć na jezdnię. Uważajmy też na dzieci idące poboczem drogi; one też mogą nagle próbować przejść przez ulicę.
Policjanci apelują też do pieszych, by nosili odblaskowe elementy lub po prostu latarki. - Zmienna pogoda, padający deszcz lub śnieg, szybciej zapadający zmrok - to wszystko powoduje, że jesteśmy gorzej widoczni na drodze - zaznaczył rzecznik. Dodał, że po zapadnięciu zmroku, pieszy bez elementu odblaskowego widoczny jest z odległości 30, 40 m. Jeśli ma przy sobie taki element, ta odległość wydłuża się nawet dziesięciokrotnie.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24