To nie jest zwykły bieg! Zobacz, czym różni się od innych imprez biegowych, które organizowane są w Polsce.
O tym, że Wings For Life nie jest zwykłym biegiem, mówią wszyscy. Co dokładnie odróżnia tę imprezę od innych?
1. Meta goni zawodników
To nie zawodnicy lecą do mety, ale meta podąża za nimi. Większość biegaczy wyznaczy sobie cel - ile kilometrów zamierzają przebiec - i podążają wyznaczoną trasą do czasu, aż nie wyprzedzi ich samochód-meta. Na stronie Wings For Life dostępny jest specjalny kalkulator, w którym można wyliczyć, jak szybko trzeba biec, by osiągnąć pożądany dystans. Dla przykładu: aby pokonać 30 km trzeba jeden kilometr pokonywać nie wolniej niż w 4 min. 52 s. Ale jeżeli zamierzamy przebiec 10 km, wystarczy już 7 min. na kilometr.
2. Bieg dla tych, którzy nie mogą
Charytatywnych biegów jest wiele, ale tylko nieliczne przeznaczają cały dochód z opłat startowych na cele dobroczynne. Tak właśnie jest w przypadku Wings For Life. Wszystkie pieniądze, które trafią do kasy organizatorów od uczestników, zostaną przekazane na badania nad przerwanym rdzeniem kręgowym. Dzięki temu być może za jakiś czas ludzie, którzy teraz są sparaliżowani, będą mogli nie tylko normalnie funkcjonować, ale nawet wyruszyć na biegowe ścieżki.
3. Jeden bieg równocześnie w 34 miejscach na świecie
Punktualnie o godz. 12 czasu polskiego na trasę Wings For Life wyruszy ponad 130 tys. biegaczy. Wystartują równocześnie w 34 miejscach na świecie. W naszym kraju będzie to samo południe, ale już np. w argentyńskim Pinamar biegacze wystartują o 7 rano, a w Denver w stanie Colorado - o 4. Żeby wyjść biegać o takiej godzinie, trzeba być naprawdę twardym!
4. 134 tys. biegaczy
W Polsce największe masowe biegi gromadzą najwyżej kilkanaście tysięcy biegaczy. W Wings For Life na trasach na całym świecie spotka się ich aż 134 tysiące. Wszyscy ruszą w jednym momencie, a najlepszy z nich wygra wycieczkę dookoła świata. Najlepsi zawodnicy - kobieta i mężczyzna - w danej lokalizacji, będą mogli wybrać miejsce, w którym wystartują w Wings For Life za rok.
5. Trudniejsze rozplanowanie sił
W maratonie czy półmaratonie często na początku biegniemy wolniej, żeby potem przed samą metą mocno przyspieszyć. W tym biegu ciężko będzie tak rozłożyć siły. Powód? Jeżeli w którymś momencie za bardzo zwolnimy i wystarczająco szybko nie nadrobimy zaległości, wcześniej niż zaplanowaliśmy dogoni nas meta i... odpadniemy z wyścigu.
Autor: Katarzyna Karpa
Źródło zdjęcia głównego: Red Bull / Wings For Life