- Parę lat temu, to było chyba trzy, może cztery, wyczerpująco dla wszystkich, wyczerpałem limit mojej obecności prywatnej w mediach. Za to wtedy bardzo serdecznie wszystkich przeprosiłem i obiecałem, że to się nie powtórzy. I z moim udziałem to się nie powtórzy - w ten sposób Kazimierz Marcinkiewicz odpowiedział w Radiu Zet na oskarżenia swojej żony, które od kilku dni ukazują się na łamach jednego z tabloidów.