Policja w Białymstoku zatrzymała mężczyznę, który na swoim dysku przechowywał kilka tysięcy zdjęć i filmów pornograficznych z udziałem dzieci, w tym niemowląt - dowiedział się portal tvn24.pl. 21-latek przyznał się do stawianych mu zarzutów. Prokuratorzy nie wykluczają jednak, że wkrótce usłyszy kolejne, dużo cięższe. Sąd zgodził się na jego areszt.
Aresztowany to 21-letni Dawid P., ochroniarz z Białegostoku. Przez policję został zatrzymany w środę po południu.
Kilka godzin wcześniej jego kolega z pracy znalazł pendrive'a, na którym ktoś przechowywał kilka tysięcy zdjęć i filmów o charakterze pornograficznym z udziałem dzieci, również niemowląt. Okazało się, że dysk należy właśnie do Dawida P.
Informację o zatrzymaniu mężczyzny potwierdził nam podkomisarz Kamil Sorko z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku.
Sąd zgodził się na areszt
Prokuratura postawiła Dawidowi P. zarzut utrwalania treści pornograficznych z udziałem osób poniżej 15 roku życia, za co grozi mu od roku do 10 lat więzienia.
- Wystąpiliśmy z wnioskiem o trzymiesięczny areszt, na który właśnie zgodził się sąd - mówi prokurator Anatol Pawluczuk.
Według naszych informacji 21-latek przyznał się do winy. Ustaliliśmy też, że zarzut, który usłyszał, może nie być jedynym. Policjanci i prokuratorzy analizują teraz wszystkie zebrane na pendrive'ie materiały. Wśród nich mają znajdować się nagrania pięciomiesięcznej córki ochroniarza.
Autor: Robert Zieliński, Łukasz Orłowski//plw / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: policja