W Egipcie w tej chwili przebywa około 10 tysięcy Polaków. Kolejni właśnie pakują walizki. Ministerstwo Spraw Zagranicznych apeluje, aby zrezygnować z wyjazdów poza kurorty. Czy w ogóle warto ryzykować?
Dwa oblicza Egiptu - wakacyjne oraz pełne zamieszek - wracają od lat. Od lat wraca też pytanie, czy urlop w Egipcie to rozsądna decyzja.
Turyści, którzy w środę wrócili z Taby, miejscowości turystycznej w Egipcie, o zamieszkach dowiedzieli się od nas.
- Nie, nic nie słyszeliśmy. U nas było spokojnie - mówią w rozmowie z TVN24.
Popularny Egipt
Jednak w biurach podróży doskonale znane jest pytanie, czy wakacje w Egipcie są bezpieczne.
- Sytuacja w kurortach turystycznych, gdzie latają polscy operatorzy, jest całkowicie bezpieczna i stabilna i nie zagraża pobytowi turystów - zapewnia Paweł Waloszczyk z biura podróży Neckermann.
O tym, że Polacy specjalnie nie obawiają się Egiptu świadczą liczby: w tym sezonie turystów w egipskich kurortach jest szacunkowo o prawie 10 procent więcej niż rok temu. - Proszę pamiętać o tym, że z Kairu do Hurghady jest 450-500 kilometrów. To tak jakby coś się działo w Berlinie, a my byśmy do Warszawy nie jechali - mówi Dariusz Wojtal, wiceprezes Polskiej Izby Turystycznej.
Resort do Polaków: pozostańcie w resortach
Michał Safianik z Ministerstwa Spraw Zagranicznych zapewnia, że resort nie ma zgłoszeń od polskich podróżnych, by znajdowali się w sytuacjach niepokojących.
- Ministerstwo spraw zagranicznych już od ponad 2 lat i dzisiaj szczególnie kategorycznie, odmawia wyjazdów do Kairu czy do aglomeracji miejskich w Egipcie, zgromadzeń, centrów, muzeów - dodaje jednak. W największym skrócie - MSZ - zaleca pozostanie w kurortach. Pasażerowie, którzy wczoraj przylecieli, faktycznie potwierdzają odwołane wycieczki do Kairu, ale to nie jedyne obostrzenia.
- Był zakaz jazdy nocą samochodami - mówi jedna z turystek. Polska Izba Turystyki szacuje, że w tej chwili w Egipcie jest około 10 tysięcy polskich turystów.
Autor: nsz//bgr / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24