Rocznik 1972. Zawód - lekarz, specjalizacja ginekologia i położnictwo.
Żeglarstwo - to sportowe uprawiał jako nastolatek (klasy Cadet, Optymist i 420), złote medale mistrzostw Polski, zwycięstwo w spartakiadzie młodzieżowej, uczestnictwo w mistrzostwach świata i Europy.
Szybownictwo - tytułów mistrza świata, uwaga, uwaga, uwaga - 18. Tak - 18, Kawa to najbardziej utytułowany pilot szybowcowy w historii. Tytuł ostatni zgarnął niedawno, w grudniu roku 2024, w dalekiej Australii, w klasie 15-metrowej. W sezonie 2025 wystartował w mistrzostwach Europy, z Mirosławem Matkowskim na szybowcu dwumiejscowym. Drugą parą byli Adam Czeladzki, pilot niepełnosprawny, i zaledwie 21-letni Stanisław Biela, były skoczek narciarski. Razem przywieźli złoto, brąz i srebrno drużynowo. W sumie medali imprez największych Kawa ma zatem 39 - zadziwiające, nieprawdopodobne. Pasja, inaczej nazwać tego nie można. Inaczej żyć już nie potrafi.
Latał nad Himalajami, ekstremalne wyzwanie, w pierwszym locie na pokładzie był też tata, nad stokiem Annapurny rozsypali kwiaty, by upamiętnić tych, którzy tam zginęli. W Nepalu wzniósł się nad morze chmur, z których wystawały szczyty, tego zapomnieć nie sposób, cieszył się jak dziecko. Latał w Dubaju w okolicach gigantycznej, ciągnącej się wzdłuż wybrzeża ściany wieżowców, która działa jak górskie zbocze, nawet przy morskiej bryzie - ludzie z okien wieżowców mieli szybowiec i pilota na wyciągniecie ręki, a pilot ich. Latał w Namibii i w Botswanie, gdzie przez trzy, cztery godziny końca sawanny nie widać. W Apeninach prześwietlał w głowie listę kontrolną tego, co zrobić, żeby przeżyć, po awarii silnika lądować musiał w terenie, który do lądowania nie nadawał się nic a nic. Pękło i podwozie, i kręgosłup, dwa kręgi, nic poważnego, tak wypadek skomentował.
Latał, latał, latał. - Czasem udaje mi się popłakać, ze wzruszenia, ze szczęścia, że jestem tu i teraz - przyznaje.
Ile kosztuje szybowiec
Zaczęło się od pradziadka Jędrzeja, kowala, w czasie I wojny światowej w Łoponiu niedaleko Tarnowa. W domu pana Jędrzeja stacjonowało dowództwo austriackiego oddziału, które miało do dyspozycji balon obserwacyjny i pierwszy w świecie samolot z radiostacją na pokładzie. Koordynowano ostrzał artyleryjski i działania na froncie wzdłuż Dunajca. A na polach pradziadka lądowały samoloty - w tamtych czasach widowisko niezwykłe. Po latach tata pana Sebastiana, pan Tomasz, słuchał tych dziadkowych opowieści z otwartą buzią.