Policjanci z Leśnicy (woj. opolskie) zatrzymali kierowcę, którego podejrzewano o kierowanie w stanie nietrzeźwości. Mężczyzna nie posiadał uprawnień do kierowania, był tuż przed zdobyciem prawa jazdy, a alkomat wykazał półtora promila alkoholu w jego organizmie. Tłumaczył się, że chciał poćwiczyć do egzaminu praktycznego. Teraz grozi mu do trzech lat więzienia.
Do zdarzenia doszło w czwartek w gminie Leśnica (woj. opolskie). Dyżurny strzeleckiej policji dostał zgłoszenie o kierowcy, który może być pijany. Funkcjonariusze wysłani na miejsce po zatrzymaniu mężczyzny wyczuwali od niego woń alkoholu. Alkomat wykazał, że miał blisko półtora promila w organizmie.
- Zdaniem policjantów, którzy go zatrzymali do kontroli, 38-latek nie wiedział gdzie jest, nie zdawał sobie sprawy, że wyjechał poza powiat kędzierzyńsko-koźli. Mężczyzna ledwo też stał na nogach - przekazała młodsza aspirant Dorota Janać, oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Strzelcach Opolskich.
CZYTAJ TEŻ: Za szybko, bez prawa jazdy i z promilami
Chciał podszkolić swoje umiejętności przed egzaminem praktycznym
Po sprawdzeniu kierowcy w policyjnych systemach okazało się, że nie posiada on również uprawnień do kierowania pojazdami. Wtedy mieszkaniec powiatu kędzierzyńsko-kozielskiego poinformował funkcjonariuszy, że "jest w trakcie kursu na prawo jazdy, a że ma trudności ze zdaniem egzaminu praktycznego, postanowił podszkolić swoje umiejętności w kierowaniu autem".
- Pojazd został usunięty na strzeżony parking, a mężczyzna stanie teraz przed sądem - dodała Janać.
38-latkowi grozi do trzech lat więzienia, wysoka grzywna oraz sądowy zakaz kierowania pojazdami.
Źródło: tvn24.pl, KPP Strzelce Opolskie
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock