Do zdarzenia doszło na początku kwietnia 2025 roku w Opolu. Oskarżony razem ze swoją znajomą zamieszkiwali w pustostanie przy ulicy św. Anny. Nadzór nad budynkiem sprawował Ireneusz Z., który polecił niechcianym lokatorom opuszczenie nieruchomości.
Piątego kwietnia oskarżony zauważył, że w zajmowanym przez niego lokalu nie ma jego rzeczy. Po czym uzbrojony w nóż i młotek, poszedł do domu pokrzywdzonego. Gdy Ireneusz Z. wyszedł przed dom, napastnik uderzył go młotkiem w głowę. Zaatakowanemu udało się uciec do domu. Następnie Jarosław S. wdał się w szarpaninę z sąsiadami pokrzywdzonego, którzy wyszli przed dom. W jej trakcie oskarżony uderzył Janusza S. młotkiem w głowę i trzykrotnie pchnął nożem w brzuch i klatkę piersiową, po czym uciekł z miejsca zdarzenia.
Napastnik został zatrzymany godzinę później przez policję. Jako dowód w sprawie zabezpieczono nóż i młotek, na których znaleziono ślady biologiczne pokrzywdzonych.
Akt oskarżenia po brutalnym ataku
W skierowanym do sądu akcie oskarżenia przyjęto ostatecznie, że Jarosław S. odpowiadać będzie za usiłowanie zabójstwa Janusza S., spowodowanie średniego uszczerbku na zdrowiu Ireneusza Z. oraz kierowanie gróźb karalnych wobec Anny J.
Oskarżony w toku śledztwa przyznał się do zadawania ciosów młotkiem oraz pchnięcia nożem jednego z pokrzywdzonych, twierdząc jednak, że była to forma obrony.
Jak przekazał rzecznik opolskiej prokuratury, za zarzucone przestępstwa oskarżonemu grozi kara od 10 do 30 lat pozbawienia wolności lub dożywocie.
Autorka/Autor: SK/PKoz
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24