Zwłoki 73-letniego mieszkańca gminy Kruklanki (woj. warmińsko-mazurskie) znaleziono w niedzielę w śnieżnej zaspie w pobliżu jego domu. Mężczyzna zmarł z wychłodzenia. W piątek przekazał rodzinie, że wychodzi do sąsiada, do którego jednak nie dotarł.
Aspirant sztabowy Iwona Chruścińska z Komendy Powiatowej Policji w Giżycku poinformowała, że w niedzielę (7 stycznia) znaleziono martwego 73-latka w zaspie śnieżnej, niedaleko domu. W piątek mężczyzna przekazał rodzinie, że wychodzi do sąsiada, do którego ostatecznie nie dotarł.
Czytaj też: 58-latek zmarł z wychłodzenia. Policja apeluje: "Pomoc nic nie kosztuje, a może ocalić czyjeś życie" Policjantka podkreśliła, że mundurowi patrolujący ulice zwracają uwagę na osoby, które mogą być narażone na wychłodzenie. Odwożą je do miejsc zamieszkania lub do placówek, w których mogą przetrwać najchłodniejsze dni i noce.
Policyjne interwencje
Policja w Olsztynie poinformowała w poniedziałek, że funkcjonariusze interweniowali wobec dwóch mężczyzn, którym groziło wychłodzenie. 63-letni mężczyzna spał w wiacie śmietnikowej na jednym z osiedli. Okazało się, że mężczyzna jest w kryzysie bezdomności. Odwieziono go do schroniska. Inny 43-latek nie chciał opuścić autobusu komunikacji miejskiej. Ponieważ był pijany, policjanci odwieźli go do izby wytrzeźwień. Z kolei w Bartoszycach po zgłoszeniu od świadków policjanci interweniowali wobec mężczyzny, który zasnął na ławce.
W nocy z niedzieli na poniedziałek temperatura w Olsztynie spadła do -20 st. C.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock