Zagraniczni inwestorzy chcą kupować i budować szpitale w Polsce. Niegroźny im nawet Narodowy Fundusz Zdrowia - stwierdza "Puls Biznesu".
System ochrony zdrowia w Polsce jest chory, ale sam rynek usług zdrowotnych rokuje całkiem dobrze - pisze gazeta. Musi tylko dostać zastrzyk kapitału. Rząd od dawna powtarza, że pieniędzy nie ma. Mają je za to inwestorzy prywatni, zwłaszcza zagraniczni. I coraz śmielej interesują się polskim rynkiem.
W ostatnich dniach gościły w Polsce firmy amerykańskie, włoskie, niemieckie, a nawet portugalskie z branży zdrowotnej. Dla części to wstępne rozeznanie, część ma już gotowe plany inwestycyjne, oferty i kapitał.
"W piątek rozmawialiśmy z przedstawicielami dwóch wielkich sieci szpitali, którzy zgłosili chęć kupna jak największej liczby udziałów w naszych szpitalach" O mówi Andrzej Sokołowski, prezes Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Szpitali Niepublicznych, skupiającego większość szpitali prywatnych i samorządowych w Polsce.
Twierdzi, że potencjalni inwestorzy to największe instytucje w branży, o zasięgu międzynarodowym. "PB" udało się ustalić, że reprezentują kapitał włosko-amerykański. Prezes Sokołowski nie potwierdza, ale też nie zaprzecza. Oferta inwestora przypadła do gustu szpitalom niepublicznym. Umówiły się z nim na dalsze rozmowy.
Również w piątek gościli we Wrocławiu przedstawiciele niemieckiej sieci szpitali, która zastanawia się nad budową placówki w stolicy Dolnego Śląska. Z nieoficjalnych informacji wynika, że to firma Asklepios Kliniken. Inna potężna sieć O Rhoen Klinikum O z Niemiec, już od roku bada polski rynek. Zgłasza m.in. chęć budowy prywatnego szpitala w Koszalinie, który obsługiwałby miasto. Ale nie tylko ona. Grzegorz Śliżewski, rzecznik koszalińskiego urzędu miasta, mówi, że lista zainteresowanych budową się wydłużyła. Są na niej zarówno inwestorzy branżowi, jak i finansowi.
"Przyzwyczailiśmy się patrzeć na służbę zdrowia poprzez pryzmat zaniedbanych szpitali publicznych. Tymczasem usługi medyczne to bardzo perspektywiczna branża, na której można nieźle zarobić" O mówi Adam Kozierkiewicz, dyrektor Ogólnopolskiego Związku Pracodawców Prywatnej Służby Zdrowia.
W krajach rozwiniętych nakłady na leczenie rosną szybciej niż PKB i nic nie zapowiada końca tego procesu, który jest równie nieuchronny jak starzenie się społeczeństw. W Polsce na zdrowie przeznaczamy jeszcze stosunkowo mało pieniędzy, ale wydatki na ten cel systematycznie rosną. Polacy też się starzeją i stają się bogatsi.
Źródło: "Puls Biznesu"