Dziennik "Słowo Polskie Gazeta Wrocławska" opublikował rozmowę z premierem Jarosławem Kaczyńskim.
Na pytanie, czy po przyspieszonych wyborach możliwe jest odnowienie koalicji z Romanem Giertychem i Andrzejem Lepperem - premier odpowiedział:
"Nie jest możliwe, bo ta koalicja była dla nas zbyt ciężkim doświadczeniem. Uzyskaliśmy wszystko, co w tej konfiguracji można było uzyskać. Odnawianie więzi z LPR i Samoobroną utraciło sens. Przed rozpadem koalicji pan Lepper zwracał się do mnie z pretensją, że są śledztwa dotyczące członków jego partii. Jednym słowem, domagał się, by Samoobrona uzyskała status ponad prawem. Nikomu takiego statusu nie damy. Nigdzie jeszcze tego nie mówiłem, ale wiem, że w seksaferę zamieszany był nie tylko poseł Łyżwiński. Nawet gdyby tych incydentów nie było, odnawianie takiej koalicji byłoby bezsensowne".
"SPGW": - Twarzą lewicy jest znowu Aleksander Kwaśniewski. Jaką rolę może on jeszcze odegrać na polskiej scenie politycznej?
J.K.: "Jestem przekonany, że jego potencjał polityczny nie jest tak wielki, jak się mówi. Wybory to zweryfikują.
"SPGW": - Pielęgniarki pikietowały niedawno, tym razem przed Sejmem a nie kancelarią premiera. Czuje się Pan zwycięzcą w sporze o wyższe płace w służbie zdrowia?
J.K.: "Ja nie chcę się czuć ani zwycięzcą, ani pokonanym. Fakty są takie, że mamy o 8,7 mld zł więcej na służbę zdrowia. To 20-procentowy wzrost w porównaniu do poprzedniego roku. W ciągu dwóch lat wzrost może być wyższy o połowę. Robimy wszystko, co jest realne, ale szybko nie da się zmienić sytuacji w polskich szpitalach. Wiara, że reforma służby zdrowia to cudowna metoda na rozmnożenie pieniędzy, była złudna. Kiedy ją wdrażano, w funduszu na zdrowie było 20 mld zł, dziś jest dwa razy tyle.
Źródło: "Słowo Polskie - Gazeta Wrocławska"