Prezydent Azerbejdżanu Ilham Alijew oświadczył, że wierzy w rozwiązanie konfliktu o Górski Karabach. Jednocześnie ostrzegł, że armia jego kraju zajmie wszystkie regiony wokół tej enklawy, jeśli Armenia nadal będzie "działać negatywnie".
Występując w tureckiej telewizji NTV (Ankara wspiera Baku w konflikcie z Erywaniem) Alijew poinformował, że azerbejdżańska armia kontroluje dwa z pięciu głównych regionów i wyzwoli je wszystkie, chyba że Armenia zgodzi się wycofać z tego obszaru w określonym czasie.
Prezydent dodał, że organy międzynarodowe takie jak Grupa Mińska OBWE powinny działać na rzecz rozwiązania problemu po 28 latach bezowocnych rozmów. Pytany o rosyjską propozycję rozmieszczenia wojskowych obserwatorów w Górskim Karabachu Alijew powiedział, że takie posunięcie powinno być przedmiotem dyskusji prowadzącej do zakończenia konfliktu.
Do wznowienia walk o Górski Karabach, ormiańskie parapaństwo na terytorium Azerbejdżanu, doszło 27 września. Azerbejdżan rozpoczął ostrzał ormiańskich osad, twierdząc, że wcześniej doszło do prowokacji ze strony zamieszkujących Górski Karabach Ormian. 10 października weszło w życie uzgodnione w Moskwie humanitarne zawieszenie broni, ale nie utrzymało się mimo wezwań kilku światowych mocarstw do natychmiastowego zakończenia krwawych walk. Armenia i Azerbejdżan oskarżają się nawzajem o złamanie rozejmu.
Źródło: PAP