Najpierw wulgarnie awanturowali się przed wejściem na jedną z imprez w Sopocie. Twierdzili, że wejście powinno być za darmo i byli niezadowoleni, że ochrona lokalu ma inne zdanie. Wzbudzili zainteresowanie przechodzących obok policjantów i tak zaczęły się ich problemy.
Jak poinformowała nas podkomisarz Lucyna Rekowska z Komendy Miejskiej Policji w Sopocie, w miniony piątek po godz. 22 policjanci prewencji podczas pieszego patrolowania ulicy Moniuszki zauważyli dwóch mężczyzn, którzy wykrzykiwali wulgarne słowa w stronę pobliskiego klubu, w którym właśnie odbywał się koncert.
– Funkcjonariusze od razu podjęli wobec nich interwencję i gdy zbliżali się do nich, ci na ich widok gwałtownie próbowali oddalić się z miejsca – opisuje sytuację podkom. Rekowska. Policjanci nie pozwolili im uciec i po chwili dwaj mieszkańcy powiatu lęborskiego w wieku 36 i 45 lat byli w ich rękach.
W plecaku amfetamina
Funkcjonariusze od razu wyczuli od nich silną woń alkoholu i sprawdzili ich trzeźwość. Badanie trzeźwości wykazało, że 36-latek ma blisko 2,5 promila, zaś jego kolega – ponad 3 promile alkoholu w wydychanym powietrzu. – Obaj mężczyźni w rozmowie z policjantami oświadczyli, że przyjechali do Sopotu i bez biletów chcieli wejść na imprezę, bo uważali, że powinna ona być darmowa dla wszystkich. I gdy nie zostali wpuszczeni, ze złości zaczęli przeklinać – opowiada policjantka.
Za wulgaryzmy w miejscu publicznym policjanci ukarali sprawców mandatami karnymi. Postanowili także przeszukać obu mężczyzn. W plecaku 36-latka funkcjonariusze znaleźli cyfrową wagę i mały słoik po koncentracie pomidorowym z zawartością białego proszku. Do tego w kieszeni spodni mężczyzna miał też woreczki strunowe.
W niedzielę 36-letniemu sprawcy ogłoszono zarzut posiadania środków psychotropowych w postaci 20 porcji amfetaminy. Dodatkowo policjanci zabezpieczyli od niego na poczet przyszłej kary pieniądze w kwocie 1000 złotych. Grozi mu kara do trzech lat pozbawienia wolności.
Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: tvn24