Warszawska policja według mieszkańców stolicy jest nazbyt opieszała, niezbyt liczna, ale za to bardzo kulturalna - wynika z sondażu przeprowadzonego przez Komendę Stołecznej Policji. O obrazie stołecznych stróżów prawa można przeczytać w "Życiu Warszawy".
- Co piąty warszawiak narzeka na opieszałość policjantów. Coraz częściej uczestnicy wypadku czy kolizji drogowej czekają nawet kilka godzin na przyjazd funkcjonariuszy - pisze gazeta. Pracownicy Komendy Stołecznej Policji przeprowadzili telefoniczny sondaż wśród mieszkańców proszących w ostatnim czasie policję o interwencję.
- Ponad tysiąc losowo wybranych osób spytano o sposób przeprowadzenia interwencji przez policjantów. Pytania dotyczyły m.in. kultury policjantów czy też akceptacji czasu oczekiwania na ich przybycie – wyjaśnia rzecznik komendanta stołecznego, podinsp. Mariusz Sokołowski. Wyniki nie pozostawiają żadnych złudzeń, a wnioski nasuwają się same: w Warszawie jest za mało funkcjonariuszy, a ci, którzy są, mają za dużo papierkowej pracy. Zamiast działać w terenie, siedzą przy biurkach. Dlatego zanim znajdzie się patrol, który przyjedzie na interwencję, musi upłynąć kilka godzin - podaje dziennik.
Źródło: "Życie Warszawy"