O polskich żołnierzach w Afganistanie, którzy osiągną jutro pełną gotowość operacyjną pisze "Gazeta Wyborcza". Dla naszych oddziałów zaczną wielodniowe niebezpieczne patrole na górzystym pograniczu z Pakistanem, tropienie talibów i bojowników al Kaidy
To prawdziwy początek misji blisko 1,2 tys. polskich żołnierzy w afgańskiej operacji NATO, gdyż Sojusz przejął ją od Amerykanów. Cel - zapewnić bezpieczeństwo i zbudować w Afganistanie stabilną demokrację. Dowódcy NATO przyznają: misja jest tak trudna, że w optymistycznym wariancie może potrwać do 2020 roku - relacjonuje gazeta. Żołnierze elitarnych jednostek - 17. Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej z Międzyrzecza i 18. Batalionu Desantowo-Szturmowego z Bielska-Białej będą się zmagać z talibami w bardzo niebezpiecznej wschodniej części kraju. Zajmują kilka baz w prowincjach Ghazni i Paktika. Do tej pory wyjeżdżali tylko na próbne patrole z Amerykanami z 82. Dywizji Powietrzno-desantowej, pod której dowództwem służą. Więcej szczegółów - na łamach dzisiejszej "Gazety Wyborczej".
Źródło: "Gazeta Wyborcza"