Już niedługo Samoobrona będzie miała konkurencję. Politycy z PSL chcą odzyskać wpływy na wsi i próbują założyć nowy związek rolniczy - dowiedziało się "Życie Warszawy".
Według informacji dziennika, ludowcy przeprowadzili już sondaż oceniający szanse powodzenia nowej organizacji rolniczej. A teraz podczas spotkań w terenie namawiają chłopów do zrzeszania się. Przekonują, że Andrzej Lepper prowadzi złą politykę rolną, a obecne związki rolnicze nie dbają należycie o interesy wsi.
- Nowa inicjatywa jest kwestią czasu, wystarczy poczekać na kolejne zaniedbania resortu rolnictwa - uważa poseł Marek Sawicki i podkreśla, że PSL gotowe jest wesprzeć działania chłopów. - Ale nie podjęliśmy jeszcze formalnych działań - twierdzi.
Nowy związek ma być zapleczem ludowców na wsi.
- Groźba przyspieszonych wyborów parlamentarnych nadal istnieje, a nam brakuje lojalnych sprzymierzeńców, na których moglibyśmy liczyć w kampanii - przyznaje jeden z działaczy PSL.
Krajowy Związek Zawodowy Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych, mimo podpisanej z PSL umowy o współpracy, stał się poplecznikiem Samoobrony, a ludzie związani z partią Leppera mają w nim coraz większe wpływy. Np. wiceprzewodniczący związku Józef Pawlak jest szefem Samoobrony w powiecie legnickim.
- Proponowano mi przejście do nowego związku rolniczego i powrót w szeregi PSL, lecz odmówiłem" - ujawnia J.Pawlak. Nieoficjalnie wiadomo, że nowa organizacja rolnicza ma zrzeszać jak najwięcej działających już związków rolniczych.
Źródło: "Życie Warszawy"