Mieszkaniec województwa warmińsko-mazurskiego wywiózł śmieci do lasu. Wśród odpadów strażnicy leśni odnaleźli dokumenty z danymi mężczyzny. Okazało się, że odpady miał wywieźć do teściowej. Teraz musi zapłacić 500 złotych mandatu i posprzątać śmieci na własny koszt.
Od lat leśnicy apelują o to, by nie wyrzucać śmieci do lasu. Dzikich wysypisk jednak ciągle przybywa.
W ubiegłym tygodniu porzucone w lesie odpady znaleziono na terenie Leśnictwa Białobór (woj. warmińsko-mazurskie). Strażnicy leśni przeszukali śmieci, a wśród nich znaleźli dokumenty z danymi osobowymi. A to pozwoliło im szybko namierzyć sprawcę.
Nie posłuchał żony, śmieci wywiózł do lasu
- Tłumaczenie tym razem było zaskakujące. Otóż żona kazała mężowi wywieźć śmieci do teściowej, ten jednak z niewiadomych przyczyn wywiózł je do lasu - informuje Zdzisław Bagiński, Komendant Posterunku Straży Leśnej z Nadleśnictwa Orneta.
Mężczyzna został ukarany mandatem w wysokości 500 złotych. Musiał też, na własny koszt, posprzątać porzucone wcześniej śmieci.
Źródło: Nadleśnictwo Orneta
Źródło zdjęcia głównego: Nadleśnictwo Orneta