Światek fanów jednej z najpopularniejszych gier w historii, Half-Life, podskoczył z radości. Po ośmiu latach oczekiwania grupa zapaleńców ogłosiła, że ukończyła pracę nad wskrzeszeniem gry i jej unowocześnieniem. Za dziesięć dni znów będzie można wcielić się w postać Gordona Freemana.
Nowa wersja Half-Life'a formalnie nazywa się Black Mesa i jest tak zwanym "modem", czyli modyfikacją oryginalnej wersji gry. Tworząca ją grupa około 40 zapaleńców pracowała od 2004 roku. Wszystko robili zupełnie za darmo z miłości do oryginalnej gry.
Welcome to Black Mesa
Chęć poświęcenia setek godzin swojego czasu przez dużą grupę osób świadczy o tym, jak dobrą grą jest Half-Life. A jest taką niezaprzeczalnie. Half-Life został wydany w 1998 roku przez firmę Valve Software i stał się legendą, otrzymał morze nagród, sprzedał się w około dziesięciu milionach kopii i na stałe zmienił to, jak wyglądają gry.
Gra zachwycała grafiką, niezwykle wciągającą opowieścią o katastrofie w tajnym amerykańskim ośrodku badawczym, dbałością o szczegóły, które budowały świetny klimat, momentami dynamicznej akcji i walki oraz nieczęsto pojawiającą się, ale wyjątkową muzyką.
Wszystkie wydawane później gry FPS (First Person Shooter, czyli gra akcji widziana z perspektywy oczu bohatera) w jakimś stopniu naśladowały Half-Life'a, głównie w sposobie budowy zawartości przeznaczonej dla jednego gracza.
Legenda gier PC
Legendę Half-Life'a zbudowała też jego pozornie mała modyfikacja o nazwie Counter-Strike, w której walczą dwie drużyny graczy podzielone na terrorystów i antyterrorystów. "CS" stał się szybko bardzo popularny i na wiele lat został najpopularniejszą grą sieciową świata.
Firma Valve Software wydała jeszcze kilka dodatków do Half-Life'a (Opposing Force i Blue Shift) rozbudowując historię opowiedzianą w oryginale. W 2004 roku wydano Half-Life 2, który również był grą wybitną i doczekał się bardzo pochlebnych ocen oraz świetnych wyników sprzedaży.
Przy okazji wydania drugiej części gry na nowym silniku graficznym Source, Valve Software stworzyła coś co nazwano Half-Life Source, czyli teoretycznie oryginalne HL, ale w odświeżonym wydaniu. Modyfikacja zawiodła jednak fanów, bowiem była zrobiona po łebkach i w minimalnym stopniu wykorzystywała potencjał nowych technologi. Gracze chcieli więcej.
Siła fanów
W ten sposób rozpoczęła się historia Black Mesa Source. Grupa fanów HL postanowiła odtworzyć swoją ukochaną grę, "tak jak powinno to zrobić Valve". Umożliwiła to polityka korporacji, która udostępnia fanom za darmo swój silnik graficzny i narzędzia do tworzenia gier. Warunkiem jest nie czerpanie z tego zysków. Inicjatywa spotkała się z wielkim odzewem społeczności i wygrała kilka nagród na "najbardziej oczekiwaną modyfikację".
Oczekiwania były wielkie, ale równie wielkie okazało się zadanie. Grupa twórców Black Mesy po latach przyznała się, że projekt szybko ich przerósł. Ilość czasu konieczna do całkowitego odtworzenia oryginalnej gry w nowej rzeczywistości, okazała się wielka. Na dodatek fani musieli perfekcyjnie opanować narzędzia Valve i wykazać się nie lada determinacją. Nieuchronnie część twórców wykruszyła się, zapał opadł i rozpoczęło się długie oczekiwanie.
Lata mijały, a na stronie projektu niewiele się zmieniało. Kilka razy pojawiły się informacje o rychłym wydaniu moda, ale później okazywały się one fałszywe. Wielu fanów całkowicie straciło nadzieję i po latach mało kto dawał wiarę, że projekt kiedykolwiek zostanie ukończony.
"Hey, mr. Freeman"
Drugiego września gruchnęła jednak wieść. Twórcy oficjalnie zapowiedzieli, iż skończyli i wypuszczą Black Mesa 14 września. Gra będzie darmowa, ale wymaga do działania oryginalnego Half-Life 2.
Czas znów wcielić się w doktora Gordona Freemana, który podczas tajnych eksperymentów w ośrodku badawczym władz USA na pustyni w Nowym Meksyku przypadkiem otwiera przejście do alternatywnego wymiaru. Jego mieszkańcy natychmiast rozpoczynają inwazję i wielki kompleks badawczy Black Mesa staje się miejscem walki o przetrwanie. Sprawę komplikują siły specjalne, które zostają wysłane aby "wyczyścić" cały ośrodek, co oznacza również zabicie naukowców.
Autor: Maciej Kucharczyk\mtom\k / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: blackmesasource.com