To, co się dzieje w Polsce, jest małą częścią wielkiego dramatu, który ma charakter ogólnoświatowy, gdy chodzi o Kościół katolicki - powiedział w "Faktach po Faktach" ksiądz profesor Andrzej Kobyliński, filozof i etyk z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego, mówiąc o problemie pedofilii wśród duchownych. - Skutki tego obecnego dramatu najprawdopodobniej będą większe, poważniejsze niż to, do czego prowadziła reformacja Marcina Lutra - dodał. Marta Titaniec, współkierująca Fundacją św. Józefa, mówiła natomiast o tym, jak wyglądają przesłuchania ofiar w postępowaniach kanonicznych. Przekonywała, że "coraz więcej jest przyjęć bardzo dobrych".
W czwartek biskup Edward Janiak został odsunięty od kierowania diecezją kaliską. Administratorem apostolskim sede plena dla tej diecezji papież Franciszek mianował metropolitę łódzkiego arcybiskupa Grzegorza Rysia. Administrator apostolski sede plena kieruje diecezją, gdy poważna przeszkoda uniemożliwia sprawowanie urzędu biskupowi ordynariuszowi.
O duchownym zrobiło się głośno za sprawą najnowszego filmu braci Tomasza i Marka Sekielskich. "Zabawa w chowanego", który przedstawia historię trzech mężczyzn, którzy w dzieciństwie byli molestowani przez księdza Arkadiusza H. W filmie ukazano, jak biskup kaliski Edward Janiak miał kryć przestępstwa seksualne podległych mu księży.
Biskup pomocniczy diecezji płockiej Mirosław Milewski, odnosząc się do tej sprawy w piątek w RMF FM, mówił między innymi, że "to, co tam [w diecezji kaliskiej - przyp. red.] się działo, to jest klasyczny przykład działania "lawendowej mafii" w Kościele. Homoseksualiści kryją homoseksualistów, tuszują afery i udają, że nic się nie dzieje. Żyją w innym świecie. Nie jest to świat Kościoła".
"To jest najgłębszy kryzys Kościoła katolickiego od reformacji Marcina Lutra"
Sytuację tę komentowali w "Faktach po Faktach" ksiądz profesor Andrzej Kobyliński, filozof i etyk z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego, oraz Marta Titaniec, współkierująca Fundacją św. Józefa, która pomaga osobom wykorzystanym seksualnie w młodości we wspólnocie Kościoła.
Kobyliński uznał, że "słowa biskupa Mirosława Milewskiego są rzeczywiście bardzo mocne". - To wszystko nam pokazuje, jak głęboki jest konflikt w Kościele katolickim, jeśli chodzi o pedofilię - dodał.
Jego zdaniem, "to, co się dzieje w Polsce, jest małą częścią wielkiego dramatu, który ma charakter ogólnoświatowy, gdy chodzi o Kościół katolicki". - To jest najgłębszy kryzys Kościoła katolickiego od reformacji Marcina Lutra w wieku XVI. Co więcej, skutki tego obecnego dramatu najprawdopodobniej będą większe, poważniejsze niż to, do czego prowadziła reformacja Marcina Lutra 500 lat temu - ocenił Kobyliński.
"Może to prowadzić do schizmy, to znaczy do formalnego podziału"
Gość TVN24 pytany, jakie mogą być skutki, zaproponował, by popatrzeć, "co się dzieje za Odrą w Kościele katolickim w Niemczech". - Katolicy niemieccy rozpoczęli przed rokiem proces głębokiej reformy Kościoła katolickiego, także na poziomie doktrynalnym. Bezpośrednią przyczyną, która doprowadziła do tej reformy, są straszne skutki pedofilii w Kościele katolickim w Niemczech - wyjaśniał.
Ksiądz Kobyliński zauważył przy tym, że "te negatywne skutki dramatu pedofilii w Kościele mogą mieć oczywiście w różnych krajach różnych charakter". - Może to prowadzić do schizmy, to znaczy do formalnego podziału, gdy chodzi o poszczególne kraje, może prowadzić do głębokich różnic doktrynalnych, może prowadzić do głębokiego skonfliktowania - wyliczał.
Według niego, w Polsce "tym pierwszym negatywnym skutkiem jest chociażby to, co widzimy w seminariach duchownych w większości diecezji, to znaczy dramatyczny, straszny spadek liczby powołań kapłańskich". - Te seminaria w większości świecą dzisiaj pustkami - dodał.
"Osoby pokrzywdzone mówią, że zostały przyjęte z wielkim szacunkiem"
Titaniec mówiła natomiast o tym, jak wyglądają przesłuchania ofiar w postępowaniach kanonicznych. - Coraz więcej jest przyjęć bardzo dobrych, bardzo pozytywnych. Osoby pokrzywdzone mówią, że zostały przyjęte z wielkim szacunkiem, z wielką delikatnością, wysłuchane, udzielono im wsparcia. Przede wszystkim padło pytanie, czego takie osoby potrzebują. To jest też ważne - zaznaczyła.
- Często pytam księży, czy takie pytanie pada: jak możemy pomóc? w czym możemy pomóc? - dodała Titaniec. Jej zdaniem "coraz więcej jest przyjęć takich, jak powinno być". Podkreśliła przy tym znaczenie "czynnika ludzkiego".
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24