Dwie kobiety w wieku 71 i 33 lat oraz 12-letnia dziewczynka trafiły do szpitala po pożarze domu, który w nocy wybuchł w Dobieszynie na Podkarpaciu. Dwie z nich strażacy musieli za pomocą drabiny ewakuować z płonącego budynku. Ze wstępnych ustaleń wynika, że przyczyną pożaru był nieszczelny piecyk.
Do zdarzenia doszło w środę w nocy miejscowości Dobieszyn w powiecie krośnieńskim na Podkarpaciu. Około godziny 23:30 służby ratunkowe zostały powiadomione o silnym zadymieniu w jednym z domów. W budynku przebywały wówczas dwie kobiety w wieku 71 i 33 lat oraz 12-letnia dziewczynka.
Na miejscu pierwsi byli strażacy ochotnicy z Ochotniczej Straży Pożarnej w Dobieszynie. - Nasze działania koncentrowały się na ewakuacji z płonącego budynku kobiet, które przebywały w domu. Seniorka przebywała na parterze i sama opuściła dom, matka z córką były na pierwszym piętrze, gdzie wybuchł pożar. Ze względu na duże zadymienie nie były w stanie same opuścić domu. Zostały przez nas ewakuowane za pomocą drabiny przez okno - relacjonuje nam Agata Sitar z OSP w Dobieszynie.
Zatruły się gazami pożarowymi
Matka z córką zatruły się gazami pożarowymi. Poza tym żadna z kobiet nie odniosła poważnych obrażeń. Po zaopatrzeniu przez służby medyczne zostały przetransportowane do szpitala na obserwację.
Jak informuje nas Mateusz Dębiec, zastępca dowódcy JRG w Krośnie, spaleniu uległy trzy pokoje i częściowo więźba dachowa.
Trwa wyjaśnianie przyczyn i okoliczności wybuchu pożaru. Ze wstępnych ustaleń wynika, że mogło dojść do rozszczelnienia piecyka.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Krosno112.pl