Pociąg już nadjeżdżał na stację w Szczecinie Dąbiu, gdy funkcjonariusze Straży Ochrony Kolei zauważyli, że na torach utknął samochód. Tylko dzięki ich szybkiej reakcji udało się zapobiec tragedii.
W nocy z poniedziałku na wtorek na torach kolejowych przy stacji Szczecin Dąbie kierujący pojazdem fiat ducato utknął na torowisku. Zauważyli to patrolujący okolicę funkcjonariusze Straży Ochrony Kolei i zaczęli biec w kierunku auta. Kierowca tymczasem zbiegł do lasu.
- Samochód został pozostawiony na torach czynnych i stwarzało to zagrożenie w ruchu lądowym. Mogło dojść do tragedii. Szczególnie, że z naprzeciwka od strony Stargardu nadjeżdżał pociąg pasażerski – relacjonuje nam Rafał Buczek, komendant Komendy Regionalnej Straży Ochrony Kolei w Szczecinie.
Pociąg relacji Piła Główna – Szczecin Główny w tym miejscu mógł jechać nawet z prędkością ponad 100 kilometrów na godzinę. SOK-iści natychmiast zaczęli latarką nadawać sygnał „STOP”. Pociąg zatrzymał się na czas.
Okazało się, że auto należy do wypożyczalni samochodów. Sprawę prowadzą policjanci z Komisariatu Policji Szczecin Dąbie. W środę po południu poinformowali, że została zatrzymana osoba związana z tą sprawą. Decyzją sądu mężczyzna trafił do aresztu.
Co prawda nikt nie ucierpiał, ale zmęczeni pasażerowie pociągów musieli skorzystać z zastępczej komunikacji autobusowej. W wyniku zdarzenia opóźnionych zostało 5 pociągów pasażerskich na ponad 400 minut i jeden pociąg towarowy – przekazuje szczeciński SOK.
Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: Straż Ochrony Kolei