W przyszłym roku i w kolejnych latach, jeśli wydatki będą kontynuowane, pojawi się luka przekraczająca na pewno 20 miliardów złotych. Nie wiadomo, skąd te pieniądze wziąć, więc w takich przypadkach ręka swędzi, żeby pożyczyć - mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24 Włodzimierz Cimoszewicz, komentując "piątkę Kaczyńskiego". Były premier sugerował również nauczycielom, żeby przeprowadzili egzaminy. - To osłabi siłę presji na rząd, ale podniesie wartość moralną ich protestu i spotkają się z jeszcze silniejszym poparciem społecznym - dodał.