Łódzcy prokuratorzy badający okoliczności 21-letniego Adama w Koninie (woj. wielkopolskie) mieli otrzymać ostateczną opinię, na podstawie której będą starali się odtworzyć, w jakich okolicznościach mężczyzna został zastrzelony z policyjnej broni. Termin został wydłużony o dodatkowy miesiąc, bo zachorował główny specjalista w powołanym zespole biegłych.
Chociaż od śmierci 21-letniego Adama minęło półtora roku, to prokuratorzy ciągle nie mogą odtworzyć okoliczności, w których padł strzał. Na osiedlu Wyszyńskiego, gdzie 14 listopada 2019 roku zginął Adam jest co prawda monitoring, ale - jak ujawniliśmy jako pierwsi - żadna z kamer nie nagrała momentu, w którym pada strzał.
Nadzieję na wyjaśnienie okoliczności zdarzenia dawały ekspertyzy zlecone biegłym. Ich wyniki, jak ujawniliśmy w październiku ubiegłego roku - są jednak ze sobą sprzeczne.
Prokuratorzy - jak ustaliliśmy - dysponują dwiema opiniami biegłych z zakresu medycyny sądowej. Obie wskazują, że Adam został trafiony z przodu. Obie zostały przedstawione jeszcze w zeszłym roku.
Ale jest też trzecia opinia. To ekspertyza chemika z Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego Policji w Warszawie, który badał ślady zabezpieczone na ciele Adama i jego ubraniach. Ekspert doszedł do wniosku, że ślady GSR (gunshot residue - pozostałości po wystrzale z broni palnej) były tylko na plecach Adama. Z przodu, na klatce piersiowej, takich śladów nie odnaleziono.
Kluczowa ekspertyza
Od czasu naszej publikacji prokuratorzy próbowali wyjaśnić, skąd tak duże rozbieżności w opiniach ekspertów. Biegli dostali czas na odniesienie się do ustaleń innych biegłych i wyjaśnienie, dlaczego wersje są ze sobą niespójne.
Dowiedzieliśmy się, że prokuratorskie działania niczego konkretnego nie przyniosły.
- W związku z faktem, że nie udało się wyjaśnić sprzeczności w poszczególnych opiniach, jesteśmy zmuszeni powołać do sprawy nowy zespół specjalistów - poinformował nas Krzysztof Bukowiecki z Prokuratury Regionalnej w Łodzi.
Termin, który dostali specjaliści z Instytutu Ekspertyz Sądowych w Krakowie skończył się wraz z marcem. Biegli do tego czasu nie odpowiedzieli na kluczowe pytania, bo - jak przekazuje prokurator Bukowiecki - rozchorował się główny biegły. W związku z tym termin wydania opinii przesunięto na koniec kwietnia.
Bez przesłuchania
Policjant nie został jeszcze przesłuchany, choć we wrześniu ub. roku wrócił do pracy.
Zostanie przesłuchany po zweryfikowaniu stanowiska biegłych i określeniu jego roli procesowej - powiedział prokurator Bukowiecki.
Dodał, że "w zależności od ustaleń, będzie wiadomo, czy było to przestępstwo umyślne, czy nieumyślne".
Ojciec 21-latka nazywa policjanta mordercą. Na Facebooku opublikował jego zdjęcie, dane osobowe i postanowienia prokuratury w sprawie dotyczącej postępów w śledztwie. Mężczyzna przyznaje, że wiele jego wpisów ma charakter emocjonalny, ale nie może pogodzić się "z taką śmiercią dziecka".
Po wpisach mężczyzny na temat funkcjonariusza, wielkopolska policja zawiadomiła prokuraturę o nawoływaniu do zbrodni zabójstwa policjanta. Sprawę prowadziła Prokuratura Okręgowa w Zielonej Górze. Wyrok w postępowaniu nakazowym wydał Sąd Rejonowy w Koninie, który skazał mężczyznę na karę grzywny w wysokości 2400 zł.
To nie jest jedyna sprawa przeciwko ojcu zastrzelonego 21-latka.
Adwokat policjanta Michał Wójcik zawiadomił prokuraturę w sprawie udostępniania przez ojca 21-letniego Adama danych z postępowania dotyczącego zabójstwa syna.
- Sprawę umorzono. Zaskarżyliśmy postanowienie, ale jeszcze nie otrzymaliśmy żadnej odpowiedzi w sprawie - powiedział Wójcik.
Źródło: TVN24 Łódź/PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24