Na 12 lat więzienia skazał gorzowski sąd sprawcę wypadku w Wawrowie (Lubuskie), w którym zginął 10-letni chłopiec. Jak ustalili biegli, Krzysztof P. jechał za szybko, w śledztwie przyznał, że w dniu wypadku brał narkotyki. Wyrok nie jest prawomocny.
Do tragedii doszło w nocy 9 lutego w podgorzowskim Wawrowie, podczas gdy grupa osób szykowała się do wyjazdu w góry. W trakcie pakowania przez dzieci i opiekunów bagaży do autokaru, kierujący BMW X2 potrącił 10-letniego uczestnika wyjazdu i uciekł z miejsca zdarzenia. Chłopiec zmarł 10 lutego w szpitalu. Kilkanaście godzin po wypadku policjanci zatrzymali kierującego bmw – Krzysztofa P.
Jechał za szybko
Według prokuratora, Krzysztof P., mając sądowy zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych, umyślnie naruszył zasady ruchu drogowego jadąc zbyt szybko (10-20 km/h ponad dopuszczalną w tym miejscu prędkość 40 km/h) i nie zachowując szczególnej ostrożności przy omijaniu stojącego na przeciwnym pasie autobusu, w którym były włączone światła pozycyjne i awaryjne. Skutkiem tego było potrącenie przez niego 10-latka, który w tym czasie znajdował się w okolicy osi jezdni (na pasie ruchu samochodu bmw). 26-latek zatem nieumyślnie spowodował wypadek drogowy.
W środę w Sądzie Rejonowym w Gorzowie Wielkopolskim rozpoczął się jego proces. Jak się okazało był on błyskawiczny - jeszcze tego samego dnia ogłoszony został wyrok.
Jak podaje portal gorzowianin.com, Krzysztof P. przeprosił rodziców zmarłego chłopca i tłumaczył, że oślepiło go światło autobusu, przez co go nie widział. Prokuratura domagała się dla niego 16 lat więzienia i dożywotniego zakazu prowadzenia pojazdów.
Sąd ogłosił łagodniejszy wyrok - 12 lat pozbawienia wolności i dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów. Na poczet kary zostanie zaliczony tymczasowy areszt, w którym Krzysztof P. przebywa od lutego. Wyrok jest nieprawomocny, stronom przysługuje odwołanie.
Zobacz materiał Faktów: Tragedia w Wawrowie, zmarł potrącony 10-latek. Sprawca przyznał, że zażywał tego dnia narkotyki
Ustalenia prokuratury
Z ustaleń śledztwa wynikało, że przyczynami wypadku było niedostosowanie się do zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym kierującego bmw oraz pieszego (ofiary wypadku), który korzystając z jezdni poza wyznaczonym przejściem dla pieszych nie zachował szczególnej ostrożności i nie ustąpił pierwszeństwa kierującemu bmw.
Ponadto - jak napisano w akcie oskarżenia - na wystąpienie wypadku miały wpływ nieprawidłowości związane z załadunkiem bagaży przez osoby piesze od strony jezdni, bez podjęcia działań zabezpieczających załadunek oraz nieprawidłowo zaparkowany 10 m od przejścia dla pieszych samochód osobowy. Prokurator zlecił policji wszczęcie w tych kwestiach postępowań o wykroczenia.
Przyznał się, wyraził żal i skruchę
"Przesłuchany w charakterze podejrzanego Krzysztof P. początkowo umniejszał swoją winę, ale ostatecznie przyznał się do popełnienia zarzuconych mu czynów w pełnym zakresie, złożył wyjaśnienia, które korespondują z ustalonym stanem faktycznym, wyraził żal i skruchę" - informowała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Gorzowie Wlkp. Mariola Wojciechowska-Grześkowiak.
Akt oskarżenia do Sądu Rejonowego w Gorzowie Wielkopolskim trafił pod koniec października.
Źródło: Gorzowianin.com, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Lubuska Policja