Na polsko-niemieckich przejściach granicznych tworzą się wielokilometrowe korki. W niektórych miejscach poważne zatory zaczęły się tworzyć jeszcze w niedzielę. Po weekendzie w Zgorzelcu (woj. dolnośląskie) sznur samochodów ma 10 kilometrów długości, podobnie jest na autostradzie A4 na wysokości Świecka (woj. lubuskie). Na Kontakt 24 otrzymaliśmy relacje kierowców z długiego oczekiwania na wjazd do Saksonii. Jednym z powodów są kontrole graniczne.
Na polsko-niemieckich przejściach granicznych w poniedziałek od rana tworzą się korki. Czekający na wjazd do Niemiec kierowcy ustawiają się w kolejkach, których długość przekracza miejscami 10 kilometrów.
Zgorzelec, Jędrzychowice. Korki przed przejściem granicznym. "Stoimy około pięciu godzin"
Tak jest na przykład na przejściu granicznym Jędrzychowice-Ludwigsdorf koło Zgorzelca (woj. dolnośląskie). Około godziny 11 całkowicie zakorkowane w tym rejonie są autostrada A4 oraz droga krajowa nr 94. Na obu tych trasach zator zaczyna się na wysokości miejscowości Przesieczany.
Tłoczno jest również na ulicach prowadzących do Saksonii w samym Zgorzelcu, w szczególności przy rondach w samym centrum miejscowości graniczącej z niemieckim Görlitz. Kierowcy, którzy w niedzielę wysyłali na Kontakt 24 zdjęcia i filmiki przedstawiające trudną sytuację drogową w Zgorzelcu, w przesyłanych nam materiałach zwracali uwagę, że przejazd przez miasto jest bardzo utrudniony.
"Nie wiem, dlaczego kierowcy zjeżdżają z autostrady A4 (Jędrzychowice-Ludwigsdorf) i kierują się przez przejście graniczne w mieście. Rozmawiałem z kierowcą stojącym w kolejce na jednej z miejskiej ulic i powiedział mi, że przez godzinę przesunął się o 200 metrów, choć istnieje kilka ulic dojazdowych do przejścia w Zgorzelcu" - napisał jeden z internautów.
- Osiem godzin w drodze jesteśmy, a przejechaliśmy zaledwie 250 kilometrów. Tutaj stoimy już około pięciu godzin - mówił reporterowi TVN24 jeden z kierowców. Pytany, ile jeszcze czasu spodziewa się poświęcić na dojazd do granicy, odpowiedział, że jeszcze około kolejne dwie godziny.
- Na granicy korek miał już 12 kilometrów, wszystko zablokowane, z każdej strony zjechało na Zgorzelec i cały Zgorzelec się zablokował - dodał kolejny rozmówca. - Pomału jedziemy - przyznał inny kierowca.
Niemieccy policjanci podkreślali jednak w nieoficjalnych rozmowach, że korki w samym mieście Zgorzelec były prawdopodobnie skutkiem prób omijania przez kierowców zatłoczonej autostrady A4, co w połączeniu z miejscowym ruchem spowodowało utrudnienia.
Lubuskie. Korki na przejściach granicznych w Świecku i Słubicach
Jak poinformował w poniedziałek porucznik Paweł Biskupik z Nadodrzańskiego Oddziału Straży Granicznej, z powodu kontroli granicznych prowadzonych przez służby niemieckie spowolnienie ruchu zauważalne jest w szczególności na autostradzie A2 przed Świeckiem.
Czytaj też: Niemcy chcą kontroli na granicy z Polską i Czechami. "Sytuacja jest dramatyczna, nie mamy innego wyboru"
- Korek przed Świeckiem utrzymuje się od wielu godzin i obecnie ciągnie się na długości około 10 km w głąb naszego kraju. Samochody osobowe i ciężarowe poruszają się w kierunku Niemiec bardzo wolno - przekazał Biskupik.
Dodał, że od wprowadzenia przez stronę niemiecką kontroli granicznych sytuacja ta powtarza się co tydzień, co wynika z dużego natężenia ruchu w Świecku, szczególnie po weekendach i świętach.
Aspirant Agnieszka Kaczmarek, oficer prasowy słubickiej policji, w rozmowie z tvn24.pl podkreśla, że również w Słubicach ruch jest wzmożony. - Dlatego doradzamy kierowcom, żeby wybierać trasy alternatywne przez Kostrzyn nad Odrą, Gubin i Olszynę - powiedziała policjantka. Według straży granicznej kierowcy mogą natrafić na korki na drodze krajowej nr 29 w rejonie Świecka - od strony Zielonej Góry - a także od strony Słubic.
W niedzielę do późnych godzin nocnych korki związane z kontrolami granicznymi i dużym ruchem aut osobowych w kierunku Niemiec były także w granicznych Słubicach i Kostrzynie nad Odrą oraz na drogach do nich prowadzących.
Kaczmarek wyjaśnia jednak, że zator na autostradzie A2 w niedzielę był spowodowany nie tylko przez kontrole graniczne, ale też przez wypadek, do którego doszło tam około godziny 18. - Zderzyły się trzy samochody, w związku z czym przez kilka godzin droga była całkowicie zablokowana. Sprawcą był 84-letni obywatel Niemiec, w zdarzeniu brało udział też dwóch obywateli Polski, wszyscy trafili do szpitali - poinformowała rzeczniczka słubickiej policji.
O sytuację drogową w rejonie polsko-niemieckiej granicy spytaliśmy też rzecznika Morskiego Oddziału Straży Granicznej, pod który podlegają między innymi przejścia w Świnoujściu, Szczecinie i Gryfinie. - Nie mam sygnałów o wzmożonym ruchu na przejściach granicznych - odpowiedział komandor podporucznik Andrzej Juźwiak.
Kontrole na granicy z Niemcami
Powodem utrudnień są kontrole graniczne po niemieckiej stronie. Zostały one tymczasowo wprowadzone na przejściach granicznych z Polską i Czechami 16 października, m.in. z związku z presją migracyjną. Niemiecka policja federalna prowadzi kontrole graniczne nie bezpośrednio na byłych przejściach granicznych, lecz na swoim terytorium, niekiedy kilka kilometrów od granicy z Polską.
Z danych otrzymanych przez dziennik "Bild" z przygranicznych landów Brandenburgii i Saksonii wynika, że wprowadzone kontrole działają - władze rejestrują coraz mniej przypadków nielegalnego przekraczania granicy. Według ministra spraw wewnętrznych Michaela Stuebgena, w Brandenburgii liczba ta spadła z 60 do 26 dziennie.
W Saksonii policja odnotowała tylko 108 nielegalnych wjazdów w ostatnim tygodniu października, natomiast pod koniec września było ich 400.
Źródło: PAP, TVN24, Kontakt24, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24, Kontakt24/Kasjano27