W czwartek podczas obchodu leśniczy z Nadleśnictwa Babimost natknął się na osłabionego bielika. Ptak siedział bez ruchu w poszyciu leśnym i nie był w stanie latać. Wszystko wskazywało na to, że potrzebuje natychmiastowej pomocy.
"Dzięki sprawnej reakcji służb nadleśnictwa, bielik został szybko zabezpieczony i przewieziony do Ptasiego Azylu Uniwersytetu Zielonogórskiego, mieszczącego się w Uniwersyteckim Ogrodzie Botanicznym w Zielonej Górze. Tam trafił pod opiekę specjalistów i został przyjęty na leczenie oraz rehabilitację"– poinformowało Nadleśnictwo Babimost w mediach społecznościowych.
Co wiadomo o nowym podopiecznym azylu? Ustalono, że odnaleziony bielik to samica, którą w 2002 roku zaobrączkował w Kolnie profesor Tadeusz Mizera. "Po przeprowadzonym badaniu nie stwierdzono urazów, jedynie problem ze szponem. Ptak otrzyma kroplówkę i witaminy. O dalszych losach bielika będziemy informować na bieżąco" – przekazało nadleśnictwo.
Nasz największy ptak drapieżny
Bielik to nasz największy ptak drapieżny. Rozpiętość jego skrzydeł może dochodzić prawie do 2,5 metra. Bieliki na wierzchołkach drzew budują ogromne gniazda, których ciężar może dochodzić nawet do jednej tony. Gniazda te są pod ścisłą ochroną. W ich pobliżu nie można wykonywać żadnych prac leśnych ani wycinać drzew.
Autorka/Autor: aa
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: FB - Nadleśnictwo Babimost