Prawie dwa promile alkoholu miał w organizmie 20-latek, który w Stabrowie (woj. lubelskie) jechał samochodem na tak zwanym "kapciu".
Do zdarzenia doszło w środę po godzinie 19. Policjanci w miejscowości Stabrów zauważyli jadącego drogą K 74 opla, który nie trzymał równego toru jazdy, zjeżdżał na przeciwny pas ruchu i gwałtownie hamował. Dodatkowo jechał z rozerwaną przednią oponą i jechał na samej feldze. W pojeździe wyłamane było również lewe zewnętrze lusterko oraz połamany zderzak.
Wydmuchał prawie dwa promile
Funkcjonariusze zatrzymali kierującego do kontroli drogowej. Okazało się nim 20-letni mieszkaniec gminy Krasnystaw. "Podczas prowadzonej kontroli mundurowi wyczuli od niego woń alkoholu. Po badaniu alkomatem okazało się, że 20-latek jest nietrzeźwy. Badanie wykazało prawie dwa promile alkoholu w jego organizmie" - przekazała podkomisarz Dorota Krukowska-Bubiło z policji w Zamościu.
Grozi mu więzienie i utrata prawa jazdy
Policjanci zatrzymali kierującemu uprawnienia do kierowania. Opel, którym kierował 20-latek, nie posiadał ważnych badań technicznych, policjanci zatrzymali mu też dowód rejestracyjny pojazdu. Samochód został odholowany na parking, a 20-latek trafił do policyjnego aresztu. W czwartek po wytrzeźwieniu usłyszał zarzut kierowania pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości. Grozi mu do trzech lat więzienia i zakaz kierowania pojazdami. Będzie też musiał zapłacić świadczenie na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KMP Zamość