Myślał, że strzela do dzika. Odpowie za zabójstwo

Policja zabezpiecza ślady
Szwagier zastrzelonego 60-latka: przyznał się, że zastrzelił człowieka, przepraszał
Źródło: TVN24
Trzech myśliwych polowało w nocy na polu kukurydzy w miejscowości Młyniska (Lubelskie). Jeden z nich strzelił przez pomyłkę do 60-latka, który wyszedł przed posesję, bo usłyszał przejeżdżający samochód. Według wstępnych ustaleń, myśliwy pomylił człowieka z dzikiem. Prokuratura Rejonowa w Lubartowie przedstawiła w poniedziałek Sławomirowi A. zarzut zabójstwa.

Do zdarzenia doszło w nocy w sobotę, 16 sierpnia.  - W miejscowości Młyniska na terenie gminy Michów w powiecie lubartowskim odbywało się w godzinach 22-23 polowanie. Uczestniczyło w nim trzech myśliwych, którzy rozstawili się na polu kukurydzy należącym do jednego z nich, bo zlokalizowali w tym miejscu dzika - mówi prokurator Jolanta Dębiec z Prokuratury Okręgowej w Lublinie.

Dodaje, że pole znajdowało się w bezpośrednim sąsiedztwie posesji zamieszkiwanej przez rodzinę 60-latka. Ten obudził się w nocy, ponieważ usłyszał przejeżdżający drogą samochód, wyszedł przed swoją posesję i stanął przed furtką.

Mężczyzna wyszedł przed swoją posesję
Mężczyzna wyszedł przed swoją posesję
Źródło: Kontakt24

Prokuratura: sądził, że strzela do dzika

- W tym czasie jeden z myśliwych - sądząc, że strzela do dzika - oddał w kierunku pokrzywdzonego strzał, który niestety trafił mężczyznę w okolice klatki piersiowej. Zginął na miejscu - informuje prokurator.

Podkreśla, że po tym, jak 40-latek zorientował się, że doszło do pomyłki, zawołał swoich kolegów oraz zadzwonił od razu po służby ratunkowe.

Policja zabezpiecza ślady
Policja zabezpiecza ślady
Źródło: TVN24

- Wykonane zostały oględziny miejsca zdarzenia, zabezpieczono broń i odzież uczestników zdarzenia oraz dokumentację, która ma pomóc ustalić, czy myśliwi posiadali zezwolenia. Ustalane będzie również, z jakiej odległości i z jakiego kierunku padł strzał. Odbyła się już sekcja zwłok - zaznacza Dębiec.

Polowali na polu kukurydzy
Polowali na polu kukurydzy
Źródło: TVN24

Zarzut zabójstwa

O przedstawieniu zarzutu w tej sprawie poinformowała w poniedziałek po południu prokurator Jolanta Dębiec z Prokuratury Okręgowej w Lublinie. Zdaniem śledczych 40-letni Sławomir A. - "przewidując, że obrany przez niego cel może być człowiekiem i godząc się na to" - działał w zamiarze ewentualnym pozbawienia życia człowieka. Jak ustalono, bez dokładnego osobistego rozpoznania zwierzyny i przy wykorzystaniu lunety celowniczej oddał strzał z długiej broni myśliwskiej w kierunku pokrzywdzonego.

Według ustaleń 60-latek stał przed bramą swojej posesji, która była oświetlona przy pomocy szpaleru lamp solarnych. Mężczyzna zmarł na miejscu w wyniku rany postrzałowej klatki piersiowej i prawego przedramienia.

- Prokurator uznał, że posiadany przez podejrzanego sprzęt umożliwiał mu rozpoznanie celu, do którego strzela. To, że go nie rozpoznał dowodzi, że działał w zamiarze ewentualnym pozbawienia życia. Oznacza to, że wprawdzie nie chciał zabić, ale godził się na taki skutek. Można powiedzieć, że nie rozpoznając tego celu godził się, że strzeli do człowieka – wyjaśniła prokurator Dębiec.

Za zabójstwo grozi od 10 lat do dożywotniego więzienia.

Do tragedii doszło w miejscowości Młyniska
Do tragedii doszło w miejscowości Młyniska
Źródło: TVN24

Szwagier zastrzelonego 60-latka: jak można było pomylić człowieka z dzikiem

Reporter TVN24 był na miejscu zdarzenia. Rozmawiał ze szwagrem zastrzelonego 60-latka.

Mężczyzna dziwił się, jak można było pomylić człowieka z dzikiem. - Tym bardziej, że zaczął strzelać w kierunku budynku. Co prawda było ciemno, ale przy płocie świecą się lampy - co prawda solarne, ale się świecą. Zawsze coś widać. To naprawdę dziwna sprawa - stwierdził.

OGLĄDAJ: TVN24 HD
Trump i liderzy

TVN24 HD
WYDANIE SPECJALNE

Trump i liderzy
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Czytaj także: