Dziewięcioletni chłopiec został ranny i przetransportowany do szpitala po tym, jak w miejscowości Majdany (woj. lubelskie) został potrącony przez wóz strażacki. Jak przekazała policja, dziecko miało "wtargnąć" na drogę pod nadjeżdżający samochód.
O sprawie poinformowała w czwartek (5 września) aspirant Katarzyna Bigos z Komendy Powiatowej Policji w Opolu Lubelskim. Jak podała, w środę po godzinie 14 w miejscowości Majdany wracający ze szkoły chłopiec wtargnął na drogę pod nadjeżdżający samochód.
"Skierowani na miejsce policjanci ustalili, że po wyjściu z autobusu szkolnego dziewięciolatek z gminy Wilków wtargnął pod jadący z przeciwnego kierunku samochód ciężarowy marki Kamaz. W wyniku zdarzenia małoletni z powierzchownymi obrażeniami ciała niezagrażającymi jego życiu został przewieziony do szpitala, gdzie pozostał na obserwacji" – przekazała funkcjonariuszka. Dodała, że 41-kierujący pojazdem był trzeźwy.
Strażacy wracali z interwencji, "dziecko wbiegło pod samochód"
Rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Opolu Lubelskim starszy kapitan Rafał Dobraczyński potwierdził, że w zdarzeniu uczestniczył wóz Ochotniczej Straży Pożarnej. "Strażacy z OSP wracali z interwencji i dziecko wybiegło wprost pod samochód" - przekazał rzecznik.
Policja apeluje do rodziców
Policja wyjaśnia okoliczności zdarzenia i jednocześnie apeluje do rodziców, aby rozmawiali z dziećmi o podstawowych zasadach bezpieczeństwa. "Zwracajmy wagę najmłodszym, aby, wracając do domu, przechodzili na drugą stronę ulicy w miejscu, gdzie znajdują się pasy bezpieczeństwa, a jeśli takich nie ma, aby upewnili się, czy nie nadjeżdża z przeciwka żaden pojazd zagrażający ich życiu i zdrowiu" - wyjaśniła aspirant Katarzyna Bigos.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock