Dwóch 19-latków usłyszało prokuratorskie zarzuty propagowania faszyzmu. Śledczy dotarli do nich m.in. dzięki zdjęciom, które ukazały się na okładce jednego z tygodników. Podejrzani podnosili ręce w geście "Heil Hitler" na antyimigracyjnym marszu w Łodzi.
Prokuratorzy zostali zaalarmowani przez osobę, która była oburzona zachowaniem uczestników marszu "Chcemy repatrianta nie imigranta", który odbył się pod koniec września w Łodzi. W zawiadomieniu o możliwości popełnienia przestępstwa poinformował, że uczestnicy publicznie odwoływali się do ideologii faszystowskiej.
Do zawiadomienia załączony był egzemplarz tygodnika, na okładce którego widać było dwóch mężczyzn, którzy wykonywali gest charakterystyczny dla nazistów.
Łódzcy prokuratorzy zaczęli sprawdzać, kim są dwaj młodzi mężczyźni widoczni na okładce. (Redakcja tvn24.pl zakryła twarze 19-latków, na okładce tygodnika byli w pełni widoczni). W końcu się udało. Jak słyszmy od śledczych, do przełomu doszło dzięki "informacjom od osób postronnych".
- Postawiliśmy dwóm 19-letnim mężczyznom zarzut przestępstwa polegającego na publicznym propagowaniu faszyzmu - tłumaczy Kopania.
Podejrzanym grozi kara grzywny, ograniczenia wolności albo nawet do dwóch lat więzienia.
Szukają dalej
Prokuratorzy informują, że zarzuty dla nastolatków nie kończą dla nich sprawy zachowania uczestników marszu.
- Zachowanie części uczestników stwarzało podejrzenie popełnienia przestępstw, mieszczących się w powszechnym pojęciu „mowa nienawiści” - mówi tvn24.pl Krzysztof Kopania z łódzkiej prokuratury.
Dlatego też prokuratorzy starają się ustalić tożsamość innych uczestników marszu, którzy mogli dopuścić się przestępstwa.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl
Autor: bż/i / Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: tygodnik "Angora" | Piotr Kamionka