Prokuratura Okręgowa w Płocku przejęła od Prokuratury Rejonowej w Mławie śledztwo, dotyczące działań łódzkiej kancelarii komorniczej, w tym zajęcia ciągnika rolniczego i kilku aut od trzech osób niebędących dłużnikami. Powodem jest wielowątkowość sprawy.
O przeniesieniu postępowania w sprawie komorniczego zajęcia ciągnika rolnika spod Mławy poinformowała rzeczniczka płockiej prokuratury, Iwona Śmigielska-Kowalska.
Jak wyjaśniła, śledztwo trafiło tam na wniosek mławskiej prokuratury, prowadzącej wcześniej postępowanie.
Nowe wątki, kolejne pytania bez odpowiedzi
- Decyzja ta wynika z nowych wątków, które pojawiają się w sprawie. Każdy z nich wymaga wyjaśnienia, a to rozbudowuje postępowanie - powiedziała w rzeczniczka.
Dodała, że do prowadzenia tego typu obszernego śledztwa organizacyjnie bardziej przygotowana jest prokuratura okręgowa.
Śmigielska-Kowalska przyznała, że w ramach śledztwa, obejmującego na obecnym etapie trzy wątki - oprócz zajęcia ciągnika, także zajęcie przez tego samego asesora Michała K. z łódzkiej kancelarii komorniczej samochodu przedsiębiorcy z Gostynina oraz czterech pojazdów właścicielki firmy w Sieradzu - wpłynęły kolejne zawiadomienia od osób, które uznały, że postępowania komornicze były dla nich krzywdzące.
- Nowe zawiadomienia będą analizowane. Jedno z nich wpłynęło z Łodzi i dotyczy działań tego samego asesora – wyjaśniła Śmigielska-Kowalska.
Prokurator wyjaśnia, że m.in. z uwagi na czynności związane z przejęciem śledztwa nie ustalono jeszcze nowego terminu przesłuchania asesora Michała K., wobec którego wcześniej wydano decyzję o przedstawieniu zarzutu przekroczenia uprawnień.
Asesor czeka na zarzuty
Gdy śledztwo prowadziła jeszcze mławska prokuratura, asesor został wezwany tam na przesłuchanie. Śledczy zamierzali przedstawić mu zarzut przekroczenia uprawnień w związku z zajęciem ciągnika rolnika spod Mławy w listopadzie 2014 r. Wezwany na 3 lutego Michał K. nie stawił się na przesłuchanie, przesyłając tego samego dnia faksem zwolnienie lekarskie wystawione przez lekarza sądowego.
Asesor Michał K. prowadząc zajęcia ciągnika, a także samochodu przedsiębiorcy z Gostynia oraz czterech aut właścicielki firmy z Sieradza działał w zastępstwie komornika z kancelarii przy Sądzie Rejonowym dla Łodzi-Śródmieście. W każdym z przypadków zajęcie dotyczyło osób, które nie były dłużnikami, zaś pojazdy były sprzedawane komisowo. Np. w przypadku przedsiębiorcy z Gostynina zajęto jego samochód w związku z długiem żony. Oboje mają odrębne działalności gospodarcze, a także rozdzielność majątkową. Auto po zajęciu zostało wywiezione z posesji i w ciągu półtora miesiąca sprzedane w trybie komisowym.
Śledczy, wydając decyzję o przedstawieniu asesorowi zarzutu przekroczenia uprawnień, za co grozi do trzech lat więzienia, opierali się wyłącznie na wcześniejszej sprawie zajęcia ciągnika rolnika spod Mławy. Ustalili m.in., że Michał K. mógł dopuścić się naruszenia przepisów procedury egzekucyjnej, w tym poprzez poświadczenie nieprawdy w protokole zajęcia ciągnika. W dokumencie tym - jak ustalili śledczy - asesor napisał, że ciągnik znajdował się na terenie nieruchomości dłużnika, a faktycznie stał na sąsiedniej posesji - rolnika niebędącego dłużnikiem. Asesor miał też „rażąco nisko” szacować wartość zajmowanych pojazdów.
Jeden wierzyciel, jeden asesor, jeden komis
Według ustaleń śledztwa, wszystkie trzy wątki badane na obecnym jego etapie, czyli sprawa zajęcia ciągnika, samochodu przedsiębiorcy z Gostynina i pojazdów właścicielki firmy w Sieradzu, łączy grono osób i podmiotów prawnych, które brały udział w kolejnych etapach postępowania egzekucyjnego. Śledczy zamierzają wyjaśnić powiązania tych osób i podmiotów. Chodzi m.in. o tego samego wierzyciela, tego samego asesora i tę samą kancelarię komorniczą, a także osobę, która w dwóch z trzech przypadków nabyła zajęte pojazdy sprzedane w trybie umowy komisowej. W sprawie przesłuchano dotychczas ok. 20 świadków.
Na początku lutego, dzień przed planowanym przesłuchaniem asesora, w mławskiej prokuraturze przesłuchano w charakterze świadka komornika Jarosława K., w którego zastępstwie, podczas jego urlopu, działał Michał K. Po przesłuchaniu Jarosław K. mówił przed kamerą TVN24, że nie miał wiedzy o działaniach asesora podczas swej nieobecności w kancelarii.
Jarosław K. oznajmił, że jako komornik ma nieskazitelną opinię. Ocenił przy tym, że każdy zastępca komornika działa na własną odpowiedzialność.
Bezprawna egzekucja
Przypadek komorniczego zajęcia ciągnika dotyczy rolnika z miejscowości Kulany pod Mławą. Stracił on pojazd warty ok. 100 tys. zł w ramach postępowania egzekucyjnego przeciw dłużnikowi, którym – jak się okazało - był sąsiad. Po zabraniu ciągnika na wniosek wierzyciela trafił on do komisu, gdzie sprzedano go za ok. 40 tys. zł. Poszkodowany rolnik skierował do sądu wniosek o wstrzymanie postępowania egzekucyjnego, jednak zanim został on rozpatrzony, traktor miał już nowego właściciela.
W styczniu minister sprawiedliwości zawiesił w czynnościach asesora Michała K. Rada Izby Komorniczej w Łodzi po wysłuchaniu wyjaśnień asesora skierowała przeciwko niemu wniosek do komisji dyscyplinarnej przy Krajowej Radzie Komorniczej. Nie czekając na zamknięcie procedury odszkodowawczej zakładu ubezpieczeniowego w sprawie szkody wyrządzonej przez asesora, komornik Jarosław K. kupił nowy ciągnik dla rolnika spod Mławy.
Według pełnomocnika poszkodowanego rolnika, mecenasa Lecha Obary, działania asesora Michała K. przy zajęciu ciągnika były bezprawne. Jego zdaniem, oprócz działań asesora, istotne jest także wyjaśnienie nadzoru komornika Jarosława K. Obara mówił też, iż przyjęcie odkupionego ciągnika to „propozycja warta uwagi”, ale tylko wtedy, gdy nie jest obarczona warunkiem zrzeczenia się wszystkich roszczeń, także tych niematerialnych wobec kancelarii komorniczej
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: bż / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24