Jan Morawiec biega od 60 lat. W tym czasie wielokrotnie bił rekord Polski w różnych kategoriach i dystansach. Sukcesów mu ciągle mało. Za tydzień pobiegnie w rozpoczętych właśnie mistrzostwach świata seniorów w Brazylii. Będzie tam najstarszym biegaczem.
- Jadę walczyć o medal - zapowiada maratończyk, który może już chwalić się prawnukami. - Jest trochę stresu, bo to duża impreza, ale jestem pewien, że dobrze pobiegnę - zapewnia.
Pan Jan ma 81 lat. Na mistrzostwa świata w Porto Alerge wylatuje w przyszłym tygodniu. Będzie jedynym biegaczem, który skończył 80 lat.
- Nie liczy się wiek, tylko siła nóg - komentuje maratończyk.
Sport ma w sercu
Pan Jan trenuje co drugi dzień. - Nieważne czy pada, czy jest zimno, czy są akurat święta. Mąż po prostu czuje w sobie olbrzymią potrzebę biegania - mówi pani Jadwiga, żona sportowca. - Gdyby nie sport mąż by się nudził. Treningi dają mu zajęcie i dobre samopoczucie - dodaje.
Wyczynową karierę sportowca pan Jan skończył pod koniec lat 60. Nigdy jednak nie przestał biegać. Tylko w tym roku dwukrotnie ukończył pełny maraton.
- Sport kochałem od dziecka, nie wyobrażam sobie innego życia - podkreśla sportowiec.
Trenerem pana Jana jest doświadczony łódzki szkoleniowiec Ryszard Goszczyński.
- Pracujemy razem od kilku lat, ale znamy się od pół wieku. Janek najlepiej wie, co ma robić, żeby nie dostać kontuzji. Spotykamy się na zawodach, na treningach raczej rzadko, bo trudno doradzać tak doświadczonemu biegaczowi - opowiada.
Morawiec na mistrzostwach świata w Brazylii pobiegnie w 27 października. Jak sam mówi, najważniejsze to przebiec cały dystans. - Wynik powinien przyjść sam - podkreśla.
Autor: BŻ/par / Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: http://inessport.pl/