"Huknęło i koło mnie jakieś belki spadły". Śledztwo po katastrofie w centrum Łodzi

Ściana zawaliła się w poniedziałek po południu
Ściana zawaliła się w poniedziałek po południu
Źródło: TVN24 Łódź
- Chcemy sprawdzić, kto i w jaki sposób doprowadził do tej katastrofy - mówią prokuratorzy, którzy wszczęli śledztwo po zawaleniu się ściany kamienicy w ścisłym w centrum Łodzi. - Ten gmach i wiele innych w mieście należy do firmy, która doprowadza je do ruiny - alarmują łódzcy radni.

Do zawalenia się jednej ze ścian kamienicy przy Sienkiewicza 47 w Łodzi doszło w poniedziałek po południu. W budynku, gdzie mieszczą się biura i sklepy trwał akurat remont.

- W pewnym momencie jak huknęło, to na biurku mi wylądowały kilogramy gruzu i jakieś belki. Jeszcze nie mogę do siebie dojść - opowiada przed kamerą TVN24 portier pracujący w zniszczonej kamienicy.

Na szczęście ani nasz rozmówca, ani żaden z pracowników firmy budowlanej poważnie nie ucierpiał. Tuż po wypadku do szpitala trafił jeden z robotników.

- Wszczęliśmy śledztwo w sprawie spowodowania katastrofy budowlanej. Chcemy sprawdzić czy i jaki był związek pomiędzy trwającym remontem, a zawaleniem się ściany - mówi Krzysztof Kopania z łódzkiej prokuratury.

Dziura na gruz?

Już po zawaleniu się części kamienicy na Kontakt24 dostaliśmy zdjęcia, na których widać dziurę, która pojawiła się jeszcze przed katastrofą budowlaną.

- Wyglądało to tak, jakby robotnicy wykuli ją, żeby wyrzucać gruz. Nikt tego nie zabezpieczył - alarmowali już po wypadku łodzianie.

W pobliżu zawalonego budynku pracują obecnie specjaliści z nadzoru budowlanego.

- Niestety, nie mogą oni wejść do środka, bo cały gmach grozi zawaleniem - tłumaczy Kopania.

"Z ich budynkami co chwilę coś się dzieje"

Zniszczona kamienica powstała pod koniec XIX wieku i znajduje się w ewidencji zabytków. Jej właścicielem jest jedna z prywatnych firm. Niestety, nikogo nie udało nam się zastać w jej siedzibie.

Sporo cierpkich słów pod adresem prywatnych właścicieli mają łódzcy radni. Urszula Niziołek-Janiak, wiceprzewodnicząca miejskiej komisji Budownictwa, Urbanistyki i Architektury informuje, że firma zarządza wieloma zabytkowymi budynkami w mieście.

- Na terenie obiektów tej firmy dzieją się dziwne rzeczy. A to ktoś zdemontuje belki konstrukcyjne, a to ktoś wykuje samowolnie otwór. Mieliśmy już wcześniej kilka niebezpiecznych incydentów - tłumaczy Niziołek-Janiak.

I przypomina, że 10 lat temu przy Placu Zwycięstwa w Łodzi zawalił się inny budynek należący do tej samej firmy, która zarządza gmachem przy Sienkiewicza 47. Dwie osoby wtedy zginęły, a pięć zostało rannych.

Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl

Autor: bż / Źródło: TVN24 Łódź

Czytaj także: