Sąsiadka, która miała opiekować się staruszką okradała ją od lat, twierdzą śledczy i szukają 200 tys. złotych, które "wyparowały" z konta 89-letniej łodzianki chorej na demencję. – Pieniędzy nie ukradłam, schowałam w domu staruszki – przekonywała podczas przesłuchania 61-letnia Janina R. A że policja niczego nie znalazła kobieta usłyszała zarzuty. Ma też dozór policyjny i zakaz zbliżania się do starszej pani.
Nadal jednak może zarządzać majątkiem 89-latki.
O rozszerzeniu zarzutów dla 61-letniej Janiny C. informowaliśmy na tvn24.pl w środę. Opiekunka chorej na demencję kobiety tłumaczyła się z tego, że od lutego 2013 roku z konta majętnej staruszki wypłacono 350 tys. złotych.
Pieniędzy nie znaleźli
Część środków miała, według śledczych, zostać przeznaczona na leki, wizyty lekarskie i opłacanie rzeczywistych opiekunek dla 89-latki. Do dziś jednak nie wiadomo, gdzie podziało się prawie 200 tys. złotych. Dlatego też śledczy postawili Janinie C. zarzut przywłaszczenia powierzonego mienia.
- Kobieta (podczas środowego przesłuchania) przyznała się do zarzutu i stwierdziła, że pieniądze zostały wypłacone i schowane w domu staruszki. Zgodnie z jej tłumaczeniami, 89-letnia kobieta chciała mieć pieniądze przy sobie - informuje tvn24.pl Krzysztof Kopania z łódzkiej prokuratury.
Śledczy poprosili wieczorem policję o sprawdzenie wersji podejrzanej.
- Funkcjonariusze szukali w mieszkaniu 89-latki rzekomo schowanych pieniędzy. Bezskutecznie - kwituje prokurator.
Prokuratura nie chce już czekać na sąd
O sprawie majętnej, chorej na demencję staruszki pisaliśmy na tvn24.pl już wielokrotnie. Prokuratorzy uznali, że padła ona ofiarą oszustwa ze strony sąsiadki, Janiny R. Podejrzana - zdaniem śledczych - posłużyła się dokumentem poświadczającym nieprawdę, ale też oszukała łodziankę wykorzystując jej stan zdrowia (według biegłych kwalifikuje się ona do całkowitego ubezwłasnowolnienia). W ten sposób zdobyła dostęp do konta staruszki, prawo do tantiem po zmarłym mężu i została jej jedyną spadkobierczynią.
W środę informowaliśmy też o tym, że śledczy od pół roku bezskutecznie prosili sąd o wyznaczenie opiekuna prawnego dla 89-letniej staruszki, której majątek ma rozkradać Janina C. Cierpliwość prokuratorska się skończyła.
- Zobowiązaliśmy podejrzaną do unikania kontaktu ze staruszką. Ma ona nie wchodzić do jej mieszkania. Oprócz tego 61-latka ma dozór policyjny - tłumaczy Kopania.
Kto zatem będzie dbał o całkowicie bezradną życiowo 89-latkę? Najprawdopodobniej opiekunki, które już wcześniej zatrudniała (i opłacała z pieniędzy staruszki) 61-latka.
- To rozwiązanie tymczasowe, dlatego niedługo wyślemy do sądu kolejne pismo o jak najszybsze wyznaczenie opiekuna prawnego dla starszej kobiety - mówi prokurator.
Jak wczoraj ustaliliśmy, sąd rejonowy dla Łodzi Śródmieścia ma sprawą zająć się w przyszłym tygodniu, na niejawnym posiedzeniu.
Ciągle może zarządzać majątkiem
To, że podejrzana nie może się zbliżać do staruszki nie oznacza, że jej majątek jest bezpieczny. Faktyczną dysponentką jej majątku jest nadal Janina R. Między innymi dlatego, że zeszłoroczne akty notarialne (podpisane według prokuratorów z naruszeniem prawa) też muszą być najpierw sądownie unieważnione.
Wnioski w sądzie już są, ale i tej sprawie wciąż brak konkretnych rozwiązań – sędziowie nie podjęli żadnych decyzji.
Notariuszki też z zarzutami
- Notariusz jest podejrzana m.in. o pomocnictwo przy oszustwie, którego wartość przekracza 790 tys. złotych - mówi tvn24.pl Krzysztof Kopania z łódzkiej prokuratury.
Według ustaleń śledczych Joanna K. miała ignorować stan zdrowia chorej na demencję 89-latki. W testamencie K. miała stwierdzić niezgodnie z prawdą, że staruszka jest zdolna do uczestniczenia w czynnościach prawnych i podejmowania decyzji. Grozi jej do 10 lat więzienia.
Jej zastępczyni miała uczestniczyć w sporządzaniu aktów notarialnych z udziałem nieświadomej niczego staruszki. Grozi jej 5 lat więzienia.
Komentarza w tej sprawie odmówili pracownicy kancelarii notarialnej. Rozmawiać z nami nie chciała też 61-letnia Janina C.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: bż / Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Łódź