Sąd rodzinny zdecydował o przyszłości 14-latka, który postrzelił młodszą siostrę

Do zdarzenia doszło pod Skierniewicami
Prokuratura o postrzeleniu 11-latki

Sąd rodzinny w Skierniewicach (woj. łódzkie) zadecydował o tym, że 14-latek, który postrzelił swoją siostrę, może wrócić do domu i ma być pod nadzorem matki. Raniona z karabinu typu Mauser 11-letnia dziewczynka jest pod opieką lekarzy w Instytucie Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi. Wcześniej ojciec rodzeństwa został zatrzymany i usłyszał zarzut bezprawnego posiadania broni i amunicji. Mężczyzna przyznał się do winy.

Wydział Rodzinny i Nieletnich Sądu Rejonowego w Skierniewicach uznał na niejawnym posiedzeniu w czwartek, że 14-latek popełnił zarzucane mu czyny - posiadanie broni i amunicji bez wymaganego pozwolenia oraz spowodowanie naruszenia czynności narządu ciała.

Sąd zdecydował także, że 14-latek może wrócić do domu. Ma pozostać pod nadzorem odpowiedzialnym matki.

"Sąd polecił też natychmiastowe zwolnienie nieletniego z policyjnej izby dziecka i przekazanie go pod opiekę rodziców" – poinformowała w czwartek PAP rzeczniczka prasowa ds. cywilnych Sądu Okręgowego w Łodzi Monika Pawłowska-Radzimierska. W ramach nadzoru nad 14-latkiem jego matka została zobowiązana do składania sprawozdań co kwartał, a termin pierwszego sprawozdania sąd wyznaczył na kwiecień br.

11-latka w ciężkim stanie

Do zdarzenia doszło we wtorek (31 stycznia) po południu w małej miejscowości w powiecie skierniewickim. Na poddaszu domu jednorodzinnego znajdowało się rodzeństwo - 14-latek i jego młodsza o trzy lata siostra. W pewnym momencie chłopiec postrzelił dziewczynkę z broni palnej. Dziecko zostało przetransportowane do Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi, gdzie przeszło wielogodzinną operację.

Lekarze stan pacjentki określają jako bardzo ciężki. Dziecku towarzyszy matka. Jej stan psychiczny jest na tyle zły, że nie mogła dotąd zostać przesłuchana przez śledczych w charakterze świadka.

Jej syn trafił po zdarzeniu do policyjnej izby dziecka.

Karabin z czasów drugiej wojny światowej

Zarzuty w tej sprawie usłyszał ojciec dzieci.

- Przedstawiono mu zarzut bezprawnego posiadania broni i amunicji. Podejrzany został już przesłuchany, przyznał się do zarzucanego mu czynu i złożył wyjaśnienia. Wobec mężczyzny zastosowano środek zapobiegawczy w postaci dozoru policji połączony z zakazem opuszczania kraju - powiedział Tomasz Szczepanek z Prokuratury Okręgowej w Łodzi.

Podejrzany przekazał, że jego córka została postrzelona z karabinu typu Mauser z czasów drugiej wojny światowej. Mężczyzna nie miał na niego pozwolenia. Śledczy będą wyjaśniać, w jaki sposób wszedł w posiadanie broni.

Na miejscu zdarzenia - oprócz karabinu - zabezpieczono także szereg innych przedmiotów o charakterze historycznym, które zostaną poddane badaniom przez biegłego.

- Jeśli okaże się, że któryś z tych przedmiotów stanowi istotną część broni, co jest bezprawne, zarzuty wobec podejrzanego zostaną uzupełnione - zapowiadział prokurator.

TVN24 HD
Dowiedz się więcej:

TVN24 HD

Czytaj także: