Strach, dziennikarze na telefon i gwiazdy "dobrej zmiany". Co zastał likwidator w Radiu Łódź?

Źródło:
tvn24.pl
Likwidator Radia Łódź: zaskoczyła mnie cisza w redakcji
Likwidator Radia Łódź: zaskoczyła mnie cisza w redakcjitvn24.pl
wideo 2/3
Likwidator Radia Łódź: zaskoczyła mnie cisza w redakcjitvn24.pl

Pieniądze były, ale nie na wymagany sprzęt, tylko na audycje przygotowywane przez ulubieńców władzy - Michała Rachonia i Magdalenę Ogórek. Wywiady też były - ale głównie z politykami związanymi z PiS i w zakresie, który był dla nich wygodny. Konferencje? Też - o ile życzyli sobie tego partyjni dygnitarze. O tym, jak wyglądała praca Radia Łódź, rozmawiamy z byłymi i obecnymi pracownikami. A powołany likwidator mówi nam, co zastał w redakcji i dlaczego - jego zdaniem - odbudowa musi zająć dużo czasu.

- Najdziwniejsza była cisza w redakcji - mówi Jacek Grudzień. To legenda łódzkiego dziennikarstwa. Dziś jest likwidatorem Radia Łódź. Radiostacji, w której pracował przez dwadzieścia lat, do 2012 roku. Potem kierował TVP Łódź, ale stanowisko stracił w 2016 roku po zwycięskich dla prawicy wyborach parlamentarnych. 

- Za moich czasów redakcja kipiała życiem. Było pełno rozmów, na korytarzach kłótnie, spory, dyskusje. A teraz, po powrocie do radia, zastałem jednego dziennikarza, chociaż to był środek tygodnia, wczesne godziny popołudniowe. Przeraziłem się, kiedy okazało się, że na cały program Radia Łódź pracuje maksymalnie kilku reporterów, w tym współpracowników z bardzo małym stażem - opowiada Grudzień.

Karność

Cisza i pustka w redakcji związana jest z tym, że z rozgłośni jeden po drugim odchodzili dziennikarze. Dlaczego? - Bo ludzie nie wytrzymywali tego, że praca reportera Radia Łódź wiązała się z pasmem upokorzeń - odpowiada nam jeden z dziennikarzy. Anonimowo, bo - jak mówi - nie chce się szarpać przed sądem z byłymi władzami rozgłośni. - A ci uwielbiali straszyć prokuraturą, konsekwencjami zawodowymi. Żeby mieć spokój, trzeba było bezwarunkowo wykonywać polecenia. Nawet jeżeli były po prostu głupie - opowiada.

Jakie? Na przykład - jak mówi rozmówca - radiowy reporter był zobowiązywany do towarzyszenia byłemu łódzkiemu wojewodzie Zbigniewowi Rauowi. - Jeździł od wsi do wsi w województwie łódzkim. W każdej mówił to samo. Ale oddelegowany dziennikarz musiał za nim podążać, jak w dniu świstaka nagrywać te same, identyczne wystąpienia, a potem zadawać w kółko te same pytania, żeby nagrać identyczne odpowiedzi pana wojewody. Chodziło o to, żeby podnieść rangę wizyty - słyszymy. 

Takie same "atrakcje" czekały na dziennikarzy oddelegowanych do opieki nad publicznymi występami innych polityków związanych z ówczesną władzą.

Co groziło za nieposłuszeństwo? - Wachlarz kar był szeroki. Kolegę chcieli natychmiast wywalić - odpowiada nam inny dziennikarz. Z rozgłośni odszedł sam, niedługo po pandemii. - Zaczęło się od tego, że wspomniany kolega zrobił materiał, w którym opowiadał o wątpliwościach dotyczących człowieka wskazanego przez samorządowców PiS, który miał zostać dyrektorem jednej ze szkół - słyszymy. 

Konsekwencje

Autor - jak to robił przez lata - przygotował materiał, w którym dał się wypowiedzieć każdej stronie. W audycji padły więc wypowiedzi pracowników szkoły, w której wcześniej pracował nowy dyrektor - mocno dla niego nieprzychylne. 

- Problem w tym, że pan dyrektor miał bardzo mocne wsparcie władz radia. Dzień po materiale związki zawodowe otrzymały pytanie, czy autor materiału jest chroniony i czy można go zwolnić z pracy. Oczywiście sam materiał został zdjęty z naszej strony internetowej - przekazuje rozmówca tvn24.pl.

Przemysław Naze pracował w Radiu Łódź 29 lat. Był wydawcą, prowadził też poranne polityczne rozmowy. - W którymś z popołudniowych serwisów wydałem materiał przygotowany przez naszą dziennikarkę. Dotyczył wicepremiera Piotra Glińskiego. Ktoś w resorcie uznał, że wydźwięk był negatywny i skontaktował się z moimi przełożonymi - opowiada.

Co było dalej? - Zostałem wezwany przez szefa programowego na dywanik. Usłyszałem, że "podcinam gałąź, na której siedzimy". Potem wręczono mi pismo, że z pracy nie wyleciałem tylko ze względu na wieloletnie doświadczenie - mówi.

To jednak nie oznaczało, że nie poniósł żadnych konsekwencji. - Przestałem wydawać programy informacyjne, odsunięto mnie od prowadzenia programów. Zamiast tego miałem wykonywać pracę, którą powierza się początkującym dziennikarzom. Dano mi mikrofon i wysłano w miasto, znowu miałem jeździć na konferencje. Żadna to ujma na honorze, ale wiem, że to miała być forma kary - opowiada. 

- Przełożeni na każdym kroku chcieli nam pokazać, że to oni tu rządzą. Że albo się podporządkujemy, albo poniesiemy konsekwencje - mówi. 

Zarządzanie strachem

Wojciech Muzal pracuje dziś w TOK FM. W Radiu Łódź pracował czternaście lat. Od 2019 do 2020 roku kierował Redakcją Informacji, Publicystyki i Nowych Mediów. Podkreśla, że kiedy zmieniał redakcję, dziennikarze nie byli wprost pouczani, jakie tematy mają robić i w jaki sposób. To jednak nie oznaczało, że nikt nie ingerował w treść serwisów informacyjnych.

- W redakcji zarządzano strachem i grano niepewnością. Przełożeni nas informowali na przykład, że w sprawie jakiejś informacji "dzwoniono z ministerstwa". Autorzy jednak nie mieli szansy się wybronić. Chodziło o zasugerowanie, że jest jakiś problem, który może źle wpłynąć na przyszłość dziennikarza w rozgłośni - mówi Muzal.

Jego zdaniem, przełożeni chcieli zmusić dziennikarzy do niepodejmowania tematów, które mogłyby się nie spodobać komuś z góry. - Oficjalnie mówiono nam "nie ma żadnej cenzury, obowiązuje nas rzetelność". Jednocześnie chyba każdy z reporterów miał przekonanie, że szefostwo radia nie jest po ich stronie, tylko domyślnie przyjmuje narrację polityków - opowiada.

Zaznacza, że sporo robiono, żeby dziennikarzy trzymać w ciągłej niepewności. - Jestem dziennikarzem od wielu lat. Zazwyczaj w redakcjach przełożony jest z tobą po imieniu, możesz mu wprost powiedzieć, dlaczego zrobiłeś temat w taki, a nie inny sposób. Wiesz, że jesteście po tej samej stronie. W Radiu Łódź tego nie było. Bardzo dbano o poczucie podległości względem przełożonego. Tłumaczyć trzeba było się mailem. Odpowiedź czasami nigdy nie nadchodziła - mówi Muzal.

Z czego trzeba było się tłumaczyć? Między innymi z tematów związanych z Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy. - Usłyszeliśmy, że Jurek Owsiak jest "człowiekiem opozycji" i finał jest wydarzeniem politycznym - przekazuje rozmówca tvn24.pl.

Na telefon

Inny reporter, który również nie pracuje już w Radiu Łódź, wspomina, że w późniejszym etapie na kolegiach redakcyjnych nikt już nie silił się na sugestie, komu trzeba "dowalić", a komu zrobić "laurkę". - Szefowie mówili do nas otwartym tekstem. Że gości zapraszamy z PiS, że gości ze strony opozycji nie zapraszamy w ogóle. Jak może czuć się dziennikarz, który od szefa słyszy, że ten "konsultuje się z marszałkiem" w sprawie doboru tematów i sposobu ich realizacji? - pyta retorycznie. 

Jeden z naszych rozmówców opowiada, jak podpadł przełożonym, bo zgierski poseł Marek Matuszewski skontaktował się z władzami łódzkiego radia i przekazał, że będzie organizował konferencję prasową i poprosi o przyjazd dziennikarza. 

- Zrobiła się draka, jak okazało się, że nie ma kto pana posła obsłużyć medialnie. Burę dostali nawet ci, którzy tego dnia mieli wolne, ale nie przyjechali na wezwanie pana posła - mówi nasz informator. 

Co na to wezwany do tablicy poseł ze Zgierza? - To bzdury, prezesa Paluszkiewicza nawet nie znam. Poprzedniego prezesa, świętej pamięci Dariusza Szewczyka znałem bardzo dobrze, ale nigdy nie wykorzystywałem tej znajomości, żeby ściągnąć do siebie dziennikarzy. To wyssane z palca informacje - zapewnia Marek Matuszewski.

"A co tu likwidować?" 

Małgorzata Warzecha od czterdziestu lat jest dziennikarką Radia Łódź. Jest też członkiem NSZZ "Solidarność". To do niej trafiały pisma zarządu o możliwość zwolnienia niepokornych dziennikarzy - między innymi tego, który podpadł, bo zrobił nieprzychylny materiał o nowym dyrektorze jednej ze szkół. 

Warzecha mówi, że w ostatnich latach doszło do "totalnej zapaści" w Radiu Łódź.

Siedziba Radia Łódźtvn24.pl

- To zapaść programowa i techniczna - mówi. Winą obarcza Arkadiusza Paluszkiewicza. Zanim objął stery w Radiu Łódź, nie miał doświadczenia pracy w mediach. W przeszłości był między innymi dyrektorem Izby Skarbowej w Łodzi. - Jego niekompetencja była niemierzalna. Obecnie w radiu nie ma kim realizować zadań reporterskich, nie ma reporterów miejskich. Przez ostatnie dwa i pół roku przewinęło się kilkunastu adeptów dziennikarstwa, przychodzili i odchodzili. Doświadczeni reporterzy prędzej czy później opuszczali redakcję - opowiada.

Jej zdaniem, doszło do zniszczenia pionu programowego. Funkcji misyjnej związanej z propagowaniem kultury też nie ma. Co zatem jest? Zdaniem Warzechy - marnotrawstwo.

Czytaj też: Goście prezesa w biurze dziennikarki, kierownik na czatach. Tajemnica pokoju A206

- Od dwóch lat studio muzyczne stoi puste. Kiedy technicy zwracali uwagę na konieczność zakupu podstawowego sprzętu, takiego jak mikrofony, prezes Paluszkiewicz reagował stwierdzeniem, że to zbędna fanaberia - mówi Warzecha. 

Wskazuje, że za czasów prezesa Paluszkiewicza w radiu nie było żadnej inwestycji sprzętowej. - Przyjechał za jego kadencji wóz satelitarny, ale to był zakup poprzedniego prezesa, świętej pamięci Dariusza Szewczyka - opowiada dziennikarka. 

Gwiazdy zamiast newsów

Warzecha mówi, że prezes zamiast dbać o radio, wydawał pieniądze na gwiazdy pracujące wtedy w TVP Info - Michała Rachonia i Magdalenę Ogórek. - Pan Rachoń dostawał pieniądze za to, że raz w tygodniu robił rozmowę, którą nagrywał w Warszawie. Gośćmi byli zazwyczaj ci sami ludzie, których Rachoń zapraszał do innych programów i którzy - co tu mówić - nijak się mieli do problemów jakkolwiek związanych z Łodzią - mówi Warzecha.

Czytaj też: 10-minutowa audycja raz w tygodniu. Tyle zarobiła Magdalena Ogórek w Radiu PiK

Dodaje, że za kadencji prezesa Paluszkiewicza scentralizowano publicystykę polityczną. O tym, jak jest, mieli mówić łódzkim słuchaczom sprawdzeni dziennikarze z Warszawy albo zaufani ludzie z zewnątrz. Jednym z nich był Daniel Łuszczyn, na co dzień pracownik Łódzkiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej (zarządzanej przez byłego posła PiS Marka Michalika).

Wtedy, jak mówi, też pojawił się pomysł na podsumowanie tygodnia w Łodzi przez panią Magdalenę Ogórek. 

- Co sobotę miała przyjeżdżać z Warszawy i robić audycję. I tak, miała zrobić audycję o korkach, więc wspominała, że jadąc do Łodzi, stała w korkach na Strykowskiej. A tam korków w soboty nigdy nie ma, każdy, kto zna okolicę, o tym wie - mówi Warzecha.

Magdalena Ogórek - jak przekazuje rozmówczyni tvn24.pl - zrezygnowała z prowadzenia audycji po dwóch czy trzech wydaniach. 

Bez komentarza

O zarzuty dotyczące funkcjonowania radia za rządów PiS chcieliśmy zapytać ówczesnego prezesa Arkadiusza Paluszkiewicza. - Muszę się zastanowić, proszę o telefon jutro - przekazał nam przez telefon.

Niestety, więcej już go nie odebrał. 

Rozmawiać z nami nie chciała też Lidia Lasota, była redaktor naczelna Radia Łódź. - Bez komentarza - powiedziała, kiedy proponowaliśmy jej odniesienie się do zarzutów podnoszonych przez obecnych i byłych dziennikarzy rozgłośni. 

Sami sobie

Jacek Grudzień, likwidator Radia Łódź, ocenia, że lokalne rozgłośnie, w przeciwieństwie do ogólnopolskich stacji radiowych i telewizyjnych, nie były tak istotnym elementem machiny propagandowej. 

- Mam wrażenie, że uznano, że nie ma co się przejmować takimi maluchami jak Radio Łódź. Po tej pustce w redakcji informacji wnoszę, że program nie był istotny - ocenia. 

Opowiada, że obecnie dopiero zapoznaje się z dokumentami, na podstawie których dowie się, jak dotąd funkcjonowała rozgłośnia.

Jacek Grudzień: nie było tam atmosfery pracy, wspólnego celu
Jacek Grudzień: nie było tam atmosfery pracy, wspólnego celutvn24.pl

- Takich niespodzianek drastycznych, jak płacenie gościom w audycjach za wypowiedź, na razie nie znalazłem. Inna sprawa, że radiu obecnie potrzebna jest cisza, więc nie wiem, czy bym się od razu chciał z tym podzielić. Oczywiście musimy zrobić pełen audyt, sprawdzić, w jaki sposób działała firma i jak były wydawane pieniądze - opowiada Jacek Grudzień.

Jego priorytetem jest - jak mówi - odzyskanie zaufania odbiorców. Z raportu Radio Track Kantar Polska opracowanego przez portal Wirtualnemedia.pl wynika, że radio za czasów prezesa Paluszkiewicza szybko traciło odbiorców. Od czerwca do listopada 2022 roku w Łodzi rozgłośnia miała 3,4 proc. udziału rynku w grupie wiekowej 15-75. Od grudnia 2022 do maja 2023 było to już 2,2 proc, a od czerwca 2023 do listopada nastąpił kolejny zjazd - na 1,7 proc.

Na poprawienie rezultatów - jak mówi likwidator - trzeba czasu. 

- To proces długotrwały. Trzeba zdobyć na nowo zaufanie słuchaczy, trzeba przyciągnąć ludzi, którzy tego dokonają. Na to wszystko nakładają się jednak ograniczenia finansowe. To bardzo ryzykowne przedsięwzięcie nie tylko dla mnie, ale dla wszystkich, którzy ze mną współpracują. Nie przyszedłbym tu jednak, gdybym nie wierzył, że jest to możliwe - mówi.

Jacek Grudzień opowiada, że Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji żąda raportów finansowych niemal z każdego tygodnia pracy. - Oni polują na to, żeby pokazać, że wydaje się nagle dużo więcej pieniędzy. Nie ukrywam, że z miejsca zatrudniłbym pięciu dziennikarzy, żeby ruszyć z kopyta. Ale tak się po prostu nie da - kończy. 

Autorka/Autor:Bartosz Żurawicz

Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: tvn24.pl

Pozostałe wiadomości

Prezydent Andrzej Duda spotkał się z prezydentem USA Donaldem Trumpem pod Waszyngtonem. "Prezydent Trump pochwalił prezydenta Andrzeja Dudę za zaangażowanie Polski w zwiększenie wydatków na obronność" - podał w komunikacie Biały Dom. Andrzej Duda przekazał na briefingu, że Trump planuje odwiedzić Polskę.

Duda po rozmowie z Trumpem. "Powiedział, że odwiedzi Polskę"

Duda po rozmowie z Trumpem. "Powiedział, że odwiedzi Polskę"

Źródło:
PAP

Prezydent USA Donald Trump, w czasie przemówienia na konferencji CPAC, mówił, że w sprawie zakończenia wojny w Ukrainie rozmawia zarówno z Władimirem Putinem, jak i Wołodymyrem Zełenskim. - Chcemy, by Ukraina dała nam coś za wszystkie pieniądze, które na nią wyłożyliśmy - powiedział. Ocenił też, że działania jego poprzednika Joe Bidena w tym zakresie były "głupie".

Trump o Ukrainie: to dotyczy Europy, a nie nas

Trump o Ukrainie: to dotyczy Europy, a nie nas

Źródło:
TVN24, PAP

Spotkanie z Donaldem Trumpem traktuję jako dopełnienie procesu po tym, jak wcześniej rozmawiałem z sekretarzem obrony USA i generałem Keithem Kelloggiem - powiedział prezydent Andrzej Duda w rozmowie z korespondentem "Faktów" TVN w Waszyngtonie Marcinem Wroną. Mówił także o "sprytnym planie" dotyczącym amerykańskiego zaangażowania w rozmowy o zakończeniu wojny między Ukrainą a Rosją, który jednocześnie byłby "swoistą gwarancją bezpieczeństwa dla Ukrainy".

Prezydent Andrzej Duda o "sprytnym planie" w rozmowie z Marcinem Wroną po spotkaniu z Donaldem Trumpem

Prezydent Andrzej Duda o "sprytnym planie" w rozmowie z Marcinem Wroną po spotkaniu z Donaldem Trumpem

Źródło:
TVN24, PAP

Papież jest w gorszym stanie niż wczoraj i miał "kryzys oddechowy". Przeszedł też hemotransfuzję - podał Watykan. Franciszek przebywa w szpitalu z powodu obustronnego zapalenia płuc. Watykan podał również, że jego stan "nadal jest krytyczny".

Stan zdrowia papieża Franciszka się pogorszył. Komunikat Watykanu

Stan zdrowia papieża Franciszka się pogorszył. Komunikat Watykanu

Źródło:
Reuters, PAP

Jest z nami prezydent Duda z Polski. To fantastyczny człowiek, mój wielki przyjaciel - mówił na konferencji konserwatystów CPAC prezydent Donald Trump. Polski prezydent wtedy wstał i pomachał zgromadzonym. Później z szefem swojego gabinetu Marcinem Mastalerkiem bił brawo na stojąco, gdy Trump mówił, że urzędnicy do spraw równości zostali zwolnieni.

Andrzej Duda na konferencji konserwatystów. Wstaje, macha, bije brawo

Andrzej Duda na konferencji konserwatystów. Wstaje, macha, bije brawo

Źródło:
tvn24.pl

37-letni mężczyzna zaatakował nożem w Miluza na wschodzie Francji. Jedna osoba nie żyje, a pięć jest rannych. Poszkodowani to policjanci. Jak podały francuskie media, sprawca ataku został zatrzymany.

Atak nożownika we Francji. Jedna osoba nie żyje, ranni policjanci

Atak nożownika we Francji. Jedna osoba nie żyje, ranni policjanci

Źródło:
PAP

Decyzją jury Konkursu Głównego Berlinale 2025 nagroda dla najlepszego filmu - Złoty Niedźwiedź - trafiła do filmu "Drømmer" w reżyserii Daga Johana Haugeruda. Srebrnymi Niedźwiedziami nagrodzone zostały także między innymi filmy "O último azul" oraz "El mensaje".

Berlinale 2025. Złoty Niedźwiedź dla filmu "Drømmer"

Berlinale 2025. Złoty Niedźwiedź dla filmu "Drømmer"

Źródło:
tvn24.pl

"Jeden z najbardziej zagadkowych polityków", który "każdemu opowiada inną historię o sobie i pokazuje inną twarz" - tak Alice Weidel, kandydatka AfD na kanclerza opisywana jest przez niemieckie media. Weidel deklaruje między innymi, że jest przeciwna udzielaniu pomocy wojskowej Ukrainie, chce w kraju zburzyć wszystkie wiatraki, zapowiada też masowe deportacje migrantów z Niemiec.

"Każdemu opowiada inną historię o sobie". Kim jest Alice Weidel, kandydatka AfD na kanclerza

"Każdemu opowiada inną historię o sobie". Kim jest Alice Weidel, kandydatka AfD na kanclerza

Źródło:
Financial Times, Politico, Reuters, DW, Guardian, PAP, tvn24.pl

W sobotę Andrzej Duda spotkał się w USA z Donaldem Trumpem. Zapowiedź spotkania i rozmowy komentowali w sobotę kandydaci na prezydenta. - Wiecie, że nie chwalę prezydenta Dudy zbyt często, ale jedzie tam przekonywać Trumpa do naszych racji. I to ja rozumiem - mówił Rafał Trzaskowski (Koalicja Obywatelska). Zdaniem Karola Nawrockiego (Prawo i Sprawiedliwość) tylko w Dudzie jest "moc i szansa na to, że interes Polski będzie w tych negocjacjach uwzględniany". Szymon Hołownia (Polska 2050) "czeka na informacje o planowanych działaniach administracji amerykańskiej". Kandydatka Lewicy Magdalena Biejat mówiła, że "powinniśmy walczyć o miejsce przy stole dla Polski i całej Unii Europejskiej".

"Tak prezydent powinien się zachować". Kandydaci na prezydenta o spotkaniu Duda - Trump

"Tak prezydent powinien się zachować". Kandydaci na prezydenta o spotkaniu Duda - Trump

Źródło:
TVN24, PAP

Niezidentyfikowany obiekt przebił lód i wpadł do wody na terenie zalanej żwirowni we wsi Osieczek (woj. kujawsko-pomorskie). Wcześniej świadkowie słyszeli huk i widzieli łunę.

Niezidentyfikowany obiekt wpadł do wody. "Dziury wykluczają, że to mógł być człowiek lub zwierzę"

Niezidentyfikowany obiekt wpadł do wody. "Dziury wykluczają, że to mógł być człowiek lub zwierzę"

Źródło:
Kontakt 24

W sobotę na terenie gminy Drelów w województwie lubelskim znaleziono meteoryt. Kilka godzin później poinformowano o kolejnych odnalezionych odłamkach. Kosmiczna skała wleciała w atmosferę i spadła na Ziemię we wtorek wieczorem. Zjawisku, które udało się zarejestrować na nagraniu, towarzyszyły rozbłysk na niebie oraz głośny huk.

Meteoryt spadł na Lubelszczyźnie. "Historyczna chwila"

Meteoryt spadł na Lubelszczyźnie. "Historyczna chwila"

Źródło:
tvnmeteo.pl, Skytinel

"Nasza rakieta Falcon 9 weszła w atmosferę nad Europą. Współpracujemy z polskim rządem w sprawie odzyskiwania szczątków, powodem upadku w Polsce była usterka" - poinformowała firma SpaceX w oświadczeniu opublikowanym w sobotę na stronie internetowej. W ciągu ostatnich dni w kilku miejscach kraju odnaleziono niezidentyfikowane obiekty, które mają być częścią maszyny.

Szczątki rakiety Falcon 9 w Polsce. Jest komunikat SpaceX

Szczątki rakiety Falcon 9 w Polsce. Jest komunikat SpaceX

Źródło:
PAP, tvnmeteo.pl, SpaceX

Środowemu przelotowi szczątków Falcona 9 na polskim niebie towarzyszył nie tylko świetlny spektakl, ale też spektakularny huk. Odgłosy te można usłyszeć na nagraniu. Karol Wójcicki, autor bloga "Z głową w gwiazdach" wyjaśnił, skąd się wzięły takie dźwięki.

"Kosmos nie tylko wygląda epicko, ale też potrafi nieźle huknąć"

"Kosmos nie tylko wygląda epicko, ale też potrafi nieźle huknąć"

Źródło:
Z głową w gwiazdach, tvnmeteo.pl

Niebezpieczna sytuacja na Jeziorku Czerniakowskim. Na zamarzniętą taflę weszła osoba dorosła z trójką dzieci. Nie zniechęciło jej to, że lód w wielu miejscach stopniał już na tyle, że obok kąpała się grupa morsów.

Dorosła i trójka dzieci na topniejącym lodzie. "Skrajna bezmyślność"

Dorosła i trójka dzieci na topniejącym lodzie. "Skrajna bezmyślność"

Źródło:
Kontakt24

W sobotę w Tatrach doszło do śmiertelnego wypadku. Jak przekazali ratownicy Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratowniczego, ofiara to mężczyzna, który spadł z dużej wysokości. Mimo słonecznej aury, w górach panują bardzo niebezpieczne warunki.

Śmiertelny wypadek w Tatrach. Mężczyzna spadł z dużej wysokości

Śmiertelny wypadek w Tatrach. Mężczyzna spadł z dużej wysokości

Źródło:
PAP, TOPR

Wśród znanych osobistości USA, w tym celebrytów, nasila się krytyka rządów administracji Donalda Trumpa, w której pracownikiem został Elon Musk. Według rozpowszechnianego w sieci przekazu Oprah Winfrey miała w związku z tym ogłosić, że przeprowadza się do Włoch.

Oprah Winfrey "nie może oddychać tym samym powietrzem co Elon Musk"? Skąd ten "news"

Oprah Winfrey "nie może oddychać tym samym powietrzem co Elon Musk"? Skąd ten "news"

Źródło:
Konkret24

Najbliższe dni przyniosą pogodną aurę w wielu regionach kraju. Później na niebie pojawi się jednak więcej chmur, może z nich padać deszcz. Będzie jednak dość ciepło - miejscami temperatura przekroczy 10 stopni Celsjusza.

Najpierw sporo słońca, później aura zacznie się psuć

Najpierw sporo słońca, później aura zacznie się psuć

Źródło:
tvnmeteo.pl

Koszt remontu mieszkania dwupokojowego o powierzchni 45 metrów kwadratowych wyniesie w 2025 roku około 65 tysięcy złotych - wynika z analizy ekspertów Rankomat.pl. Prognozują jednak wzrost kosztów o 5-10 procent w niedalekim czasie. Przestrzegają również przed długim terminem oczekiwania na ekipę remontową w przypadku uruchomienia programu dopłat do mieszkań "Klucz do mieszkania". Ma on bowiem objąć przede wszystkim mieszkania z drugiej ręki.

Remont mieszkania w 2025 roku. Ile będzie kosztował?

Remont mieszkania w 2025 roku. Ile będzie kosztował?

Źródło:
tvn24.pl

W czwartek rozpoczął się transport lotniczy ponad tysiąca obywateli Chin, którzy pracowali w internetowych centrach oszustw we wschodniej Mjanmie. W operację zaangażowane są służby birmańskie, tajskie i chińskie. Z raportu jednostki ONZ z 2023 r. wynika, że w Mjanmie znajduje się 120 tys. osób zaangażowanych w prowadzenie nielegalnej działalności lub zmuszonych do niej.

Setki Chińczyków podejrzanych o cyberprzestępstwa wracają do kraju

Setki Chińczyków podejrzanych o cyberprzestępstwa wracają do kraju

Źródło:
PAP

13-latek, który w Krynicy-Zdroju wjechał na nartach w armatkę śnieżną, nie żyje - poinformowała tvn24.pl rzeczniczka Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie. Chłopiec był tam leczony na oddziale intensywnej terapii. Oświadczenie w sprawie wypadku wydały Polskie Koleje Linowe.

Nie żyje 13-latek, który wjechał na nartach w armatkę śnieżną

Nie żyje 13-latek, który wjechał na nartach w armatkę śnieżną

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Brazylijskie miasto Buriticupu, położone na północno-wschodnim krańcu Amazonii, jest powoli pochłaniane przez ziemię. W ostatnich tygodniach powstały tam ogromne zapadliska o głębokości kilku metrów. Sytuacja jest na tyle poważna, że władze ogłosiły stan wyjątkowy.

Ziemia pochłania to miasto. Ogłoszono stan wyjątkowy

Ziemia pochłania to miasto. Ogłoszono stan wyjątkowy

Źródło:
Reuters

Na placu Konstytucji doszło w piątek w nocy do bójki. Policja podaje, że jedna osoba nie żyje. To 31-letni mężczyzna, raniony w klatkę piersiową. Jak nieoficjalnie ustaliliśmy, został ugodzony nożem.

Bójka przed restauracją w centrum Warszawy. Jedna osoba nie żyje, trzy zatrzymane

Bójka przed restauracją w centrum Warszawy. Jedna osoba nie żyje, trzy zatrzymane

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Atak z użyciem siekiery w Wałbrzychu. Poważnie ranna w twarz została dwudziestolatka, do szpitala trafił również pięćdziesięcioletni mężczyzna. Do sprawy zatrzymano osiemnastolatka. Policja wyjaśnia okoliczności tego zdarzenia.

Młoda kobieta trafiona siekierą w twarz, policja zatrzymała 18-latka

Młoda kobieta trafiona siekierą w twarz, policja zatrzymała 18-latka

Źródło:
tvn24.pl

Dubajska firma kryptowalutowa Bybit przekazała informację o kradzieży cyfrowej waluty o wartości 1,5 miliarda dolarów - donosi BBC. Założyciel firmy deklaruje, że zwróci pieniądze poszkodowanym. Może to być największa kradzież kryptowalut w historii.

Ogromna kradzież kryptowaluty. Jedna z największych w historii

Ogromna kradzież kryptowaluty. Jedna z największych w historii

Źródło:
BBC, tvn24.pl

Polska jest na trzecim miejscu w UE pod względem odsetka osób samozatrudnionych. Choć statystycznie zarabiają lepiej od zatrudnionych na etat, niemal wszyscy przedsiębiorcy płacą najniższe składki, które nie wystarczą na minimalną emeryturę. Dopłaci do nich państwo. - Najbardziej interesuje nas "tu i teraz". Emerytura wydaje się czymś abstrakcyjnym - komentuje dla nas ekonomistka.

Przeżyć za 1878,91 złotych. Dlaczego przedsiębiorcy decydują się na "dobrowolne ubóstwo"?

Przeżyć za 1878,91 złotych. Dlaczego przedsiębiorcy decydują się na "dobrowolne ubóstwo"?

Źródło:
tvn24.pl
Tak wytrenowano chińską AI

Tak wytrenowano chińską AI

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Według przedwyborczych sondaży to blok partii chadeckich CDU/CSU ma największe szanse na zwycięstwo w wyborach do Bundestagu, a lider CDU Friedrich Merz - na stanowisko kanclerza Niemiec. Polityk z wieloletnim doświadczeniem postrzegany jest jako przedstawiciel konserwatywnego społecznie i liberalnego gospodarczo skrzydła CDU. Ma też sprecyzowane poglądy na kwestie migracji, wsparcia dla Ukrainy i współpracy z Polską.

Friedrich Merz kanclerzem? Oto co mówił o Ukrainie, migracji i relacjach z Polską

Friedrich Merz kanclerzem? Oto co mówił o Ukrainie, migracji i relacjach z Polską

Źródło:
PAP, Der Spiegel, Der Tagesspiegel, Deutsche Welle, tvn24.pl
Pan Schmidt daje żółtą kartkę, "księgowy" może stracić stołek. Dokąd zmierzają Niemcy?

Pan Schmidt daje żółtą kartkę, "księgowy" może stracić stołek. Dokąd zmierzają Niemcy?

Źródło:
tvn24.pl
Premium

W najnowszym "Kadrze na kino" Ewelina Witenberg podsumowała najważniejsze wydarzenia ze świata filmu i muzyki w mijającym tygodniu. W programie między innymi o remake'u klasycznego horroru "Nosferatu", wyczekiwanym powrocie serialu "Biały Lotos", nowej roli Cezarego Pazury i planowanym występie AC/DC tego lata w Polsce.

"Nosferatu" w nowej odsłonie, powraca "Biały Lotos", AC/DC zagra w Polsce

"Nosferatu" w nowej odsłonie, powraca "Biały Lotos", AC/DC zagra w Polsce

Źródło:
tvn24.pl