Prezydent Łodzi: Rano na zajezdni motorniczy nie był pijany

Motorniczy ma zostać przesłuchany w środę
Motorniczy ma zostać przesłuchany w środę
Źródło: TVN24 Łódź

- Z notatki dyspozytora wynika, że motorniczy rano na zajezdni nie był pijany - poinformowała w TVN 24 Hanna Zdanowska, prezydent Łodzi. Motorniczy zostanie przesłuchany przez śledczych w środę. W poniedziałek potrącił trzy osoby i uderzył w samochód. Dwie osoby zginęły na miejscu, trzecia przeszła skomplikowaną operację i jest w śpiączce.

- Wiemy, już teraz, że motorniczy podczas odbioru pojazdu w zajezdni najpewniej był trzeźwy - powiedziała na antenie TVN24 Hanna Zdanowska, prezydent Łodzi.

Tę wersję - jak informuje Zdanowska - potwierdza dyspozytor wydający pojazd, który nie zauważył w zachowaniu "niczego niepokojącego".

Przesłuchanie dopiero w środę

Jacek Pakuła z łódzkiej prokuratury poinformował, że motorniczy zostanie przesłuchany i usłyszy zarzuty w środę.

- Chcemy wcześniej dowiedzieć się jak najwięcej o okolicznościach poniedziałkowego wypadku - wyjaśnia Pakuła.

Wiadomo już teraz, że monitoring miejski nie nagrał momentu wypadku. Na szczęście śledczym będą mogły pomóc nagrania z okolicznych budynków. - Został uwieczniony na kamerach zainstalowanej w czterech innych miejscach - informuje Krzysztof Kopania z Prokuratury Okręgowej w Łodzi.

Śledczy informują, że pracownik MPK może usłyszeć zarzut spowodowania wypadku w stanie nietrzeźwości, za co grozi do 12 lat więzienia. Nie wykluczają jednak, że zarzut może być inny.

- Jeżeli po analizie nagrań okaże się, że zatrzymany mógł zagrozić większej ilości osób, będzie można mu przedstawić zarzut bezpośredniego wprowadzenia niebezpieczeństwa spowodowania katastrofy w ruchu lądowym - tłumaczy Jacek Pakuła. I dodaje, że nietrzeźwość motorniczego byłaby w tym wypadku czynnikiem obciążającym.

W przypadku postawienia tego zarzutu, motorniczemu również będzie grozić do 12 lat więzienia.

Kupił alkohol przy zajezdni

W dyspozycji prokuratury badającej okoliczności poniedziałkowego wypadku są nagrania monitoring miejskiego oraz zapis z kamer zainstalowanych w pojeździe. Oprócz tego zabezpieczono nagranie ze sklepu, w którym motorniczy miał kupić alkohol.

- Mężczyzna został nagrany przez kamerę zainstalowanym na budynku sklepu. To nagranie również jest już w dyspozycji śledczych - zdradziła Zdanowska.

Obowiązkowe badania trzeźwości i nowe alkomaty

Prezydent Łodzi zażądała od prezesa Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji, żeby każdy kierowca i motorniczy był badany na zawartość alkoholu przed wyjazdem w trasę. Kierowcy mają też być badani wyrywkowo w czasie pracy. Obecnie na zawartość alkoholu badani są tylko ci pracownicy, których zachowanie wzbudzi zastrzeżenia dyspozytora.

- W ciągu kilkunastu dni zmieniony zostanie regulamin, żeby każdy kierowca i motorniczy przed wyjazdem w trasę musiał przejść badanie trzeźwości - mówi Zbigniew Papierski, prezes MPK.

Hanna Zdanowska zapowiedziała we wtorek, że MPK w najbliższym czasie wzbogaci się o 30 kolejnych alkomatów. Tym samym łączna liczba urządzeń w łódzkim zakładzie komunikacyjnym wzrośnie do 50.

@jarekkuzniar @tvn24 MPK kupuje 30 dodatkowych alkomatów, kierowcy będą badani obowiazkowo przed podjęciem pracy i wyrywkowo w jej trakcie— Hanna Zdanowska (@HannaZdanowska) styczeń 7, 2014

Tragiczny wypadek

W poniedziałek w centrum Łodzi tramwaj nie zatrzymał się na czerwonym świetle, potrącił trzy osoby przechodzące przez przejście na zielonym świetle, następnie uderzył w opla. W wyniku zderzenia dwie osoby zginęły na miejscu, dwie zostały ranne.

Zdaniem świadków, tramwaj po przejechaniu na czerwonym zderzył się z samochodem i to auto uderzyło w pieszych. Dokładny przebieg i okoliczności wypadku bada policja oraz prokuratura.

Jak poinformowała policja, wstępne badanie trzeźwości wykazało, że 34-letni motorniczy miał w organizmie 1,2 promila alkoholu. Policja dodała, że mężczyzna nie chciał rozmawiać o tym, co się wydarzyło. 34- latek został zatrzymany do dyspozycji prokuratora.

Potrącona w stanie śpiączki

Trzecia z potrąconych pieszych przeszła skomplikowaną operację w szpitalu im. Kopernika w Łodzi.

- Operacja przeprowadzona w poniedziałek trwała ponad cztery godziny. Obecnie stan pacjentki jest ciężki, ale stabilny. Utrzymujemy ją w stanie śpiączki - poinformowała tvn24.pl Adrianna Sikora, rzeczniczka łódzkiego szpitala im. Kopernika.

Poszkodowany kierowca uderzonego przez tramwaj opla został wypuszczony ze szpitala jeszcze w poniedziałek. Mężczyzna miał ogólne potłuczenia.

Motorniczy o wypadku w Łodzi: Nie pamiętam

Motorniczy o wypadku w Łodzi: Nie pamiętam

Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.

Autor: bż//par / Źródło: TVN24 Łódź

Czytaj także: